Pan inżynier za kierownicą

I nie to, by inżynier chemii spożywczej.
Inżynier elektryk.
Staż za kierownicą ponad 30 lat.
Ilość przejechanych km >850000.

Ponieważ ktoś tu zauważył, że alfy nie są idioto odporne (w/g mnie nonsens), to można powiedzieć, że daewo też nie są.

Bohaterką jest nexia. Nexia ma ponad 250000. Od czasu do czasu zapala się kontrolka ciśnienia oleju. Zapala sie, chwile się świeci i gaśnie.
Ogólnie nexia lubi już napić się oleju.

Koleś jedzie do teściowej. Bo teściową trzeba odwiedzić/posprzątać u niej/zrobić zakupy czy inne coś takiego.
Robi to przed południem, w dzień roboczy, więc stara się zrobić to w miarę szybko, by jak najkrócej cała czynność się odbyła.

Jedzie, zapala się kontrolka, on jedzie czekając aż zgaśnie.
Kontrolka zgasła razem z silnikiem.

W sumie, taka mała czerwona kontrolka. Jaką ona może mieć średnice? 5mm? Mniej?
Niepoważna jest taka mała kontrolka.
Zabawa z kontrolką kosztowała 2700.

Cytat:

---

Napisał J@rek

taka mała czerwona kontrolka. Jaką ona może mieć średnice? 5mm? Mniej? Niepoważna jest taka mała kontrolka

---

Kontrolka mała ale irytująca- lepiej wyjąć żarówkę :P

Jak zadzwonił i powiedział co zrobił - bo oczywiście pojechałem go pociągnąć do 'warstatu' - myślałem, że go zatłukę śledziem.
Ręce mi opadły.
I tłumaczenie - myślałem, że zgaśnie, zawsze gasła.
No to mu powiedziałem to co tu napisłąem - No to Ci zgasła. razem z silnikiem.

Nie musi być idiota, nie musi być blondynka.
Czasami ludzie mają w nerach technikę.
Ale! Ale! Ale! - jego auto wygląda jak by wyjechało z fabryki. Mam na myśli wnętrze i bagażnik. Bo blacha wiadomo - już jest błeee.
Ale wnętrze - jak nowe. Zadbane na max.

Dobre to :D :D Bo my naprawiamy auta najszybciej jak to sie da, a wlasciciele innych aut jezdza do momentu jak sie jechac nie da :P

mojemu kumplowi zapaliła się kontrolka air bag-u mechanik stwierdził że wina jakies centralki czy czegoś w focusie to wogóle było i mówi ja panu to za 1500zł zrobię a ASO za 2200 jak Pan woli , stoję tak z kolegą koło tego biednego focusa na co kolega odp a niech pan wykręci żarówki to nie będzie świecić... haha umarłem wtedy ze śmiechu i tak zapłacił 50 zł a poduszki niby działają

Cytat:

---

Napisał wasyl

Bo my naprawiamy auta najszybciej jak to sie da

---

I dlatego słysząc opinie o awaryjności naszych samochodów szlag nas trafia, bo w naszych wychuchanych furkach nic się poważnego nie dzieje. :roll:

Spotkałem się już z takim podejściem do sprawy: "a, zaświeciła się kontrolka oleju ale zaraz zgaśnie, nic się nie stanie, przecież to VW" tylko że ten VW był juz od tego czasu 5 razy w serwisie a moja AR jakoś nadal jeździ bez problemów.

Ale przecież to ja mam gorsze auto bo muszę co 15 tys. olej zmieniać, bo co 40 tys. jadę wymienić paski rozrządu, bo chcę olej w skrzyni wymienić, bo non stop przy aucie siedzę,
bo tylko Alfa mi w głowie, bo mi się żarówka od świateł mijania spaliła.
cyt. "A mój VW, tylko jeździć", ale jak się zaczął sypać to uśmiech z twarzy zniknął i skończyła się rozmowa na temat awaryjności bo nie było już w nim co naprawiać, szpachelka zaczęła odpadać, silnik-szrot, i nikt mi już na Alfę złego słowa nie powiedział.
Czekam tylko aż kupią nowego zaje..stego VW-eja z importu i znów się zacznie :mrgreen: durne gadanie.

Ogladałem sobie net i wypatrzyłem lancie delta- rewelacyjnie zrobione wnętrze, ogólnie odpicowana. rocznik 94 czy coś koło tego.
Jestem u klienta i tam jest nwiedzony człowiek.
Ogólnie znawca wszystkiego. A że zalewaja, to inna sprawa.
No i mówię mu, że napaliłem się na fajną furkę. Że pokażę mu w necie foty.

On na to: Jaka furka?
Ja: lancia
On:Eeech facet, twoje to się psuje, ale lancie to się dopiero sypią.
Ja: za to dodge caravany się nie psuja i dlatego masz dodga.

A numer jest taki, ze facet kupił dodga, z gazem, silnik 3.8, automat.
Najpierw wymienił łozysko w tyle, zaraz po przyprowadzeniu od handlarza, później nie chciał mu zapalać, a w czasie rozmowy ze mna super dodge stało w 'warstacie' i czekało na naprawe skrzyneczki z biegami - a' 4000zł. Ogólnie w dodga wpakował dobrze ponad 5000 i ma nadal starego sztrucla, bo dodge jest z okolic '97, i nie widomo co mu jeszcze wywinie. A zajechany jest dość dobrze.

Jak mu to powidziałem to zamknął dziób i poszedł sobie.
Jest coś takiego w niektórych pacjentach, ze gadają by gadać.
Co nie zmienia faktu, ze jak ktoś szuka trwałego samochodu, to lepiej alfy nie kupować.

Po co ten temat? jest juz podobny watek. TEMAT zamykam .