Witam zamierzam kupic samochod alfa romeo mito 1.4 155 km z 2009 roku. Wszystko jest ładnie i pięknie po za kierownicą jest porysowana i ma dziurę. Wlasciciel twierdzi ze ktos mu wymienial wahacze i musial sciagac kierownice, a ze robil to tak nie umiejetnie ze ja troche zniszczyl. Samochod mial wymieniany zderzak z przodu po malej stluczce ale poduszki nie byly wystrzelone. Co sadzicie bo ja sie w ogole nie znam????????
Nie bardzo widzę związek kierownicy z wahaczami. Z przekładnia kierowniczą już bardziej. Poza tym wymiana wahaczy w tak młodym aucie to dziwne (tuleje wahaczy są chyba wymienne choć chyba trzeba usunąć nity a sam wahacz wymontować). No chyba że był większy dzwonek i je naruszył co możnaby łączyć z wymianą zderzaka.Ale nieumiejętność rozebrania kiery wskazuje na amatora. A co konkretnie jest dziurawe plastik, czy sama pokrywa poduchy??
Na odległość nikt nie powie czy warto, trzeba zwracać uwagę na detale bo może to być jakaś większa historia.
Pierwsze pytanie czy Mito było kupowane w Polsce. Jeśli było ściągane to wszystkie ślady wskazują na to że miało konkretnego dzwona i można wóz odpuścić. Jeśli jest z Polski to zapowiedz właścicielowi że chciałbyś zobaczyć samochód w ASO, tam sprawdzą czy nie miał dużego wypadku i w jakim jest stanie. Za 250 zł możesz uniknąć ostrej wtopy także warto jechać do ASO na przegląd.
Sprzedawca ewidentnie opowiada bajki.Cytat:
Napisał Żuczek
Sprawdź to auto w ASO przed zakupem.
Ja bym tego auta nawet nie sprawdzał szkoda tych 300zł na przegląd w ASO. Jeżeli sprzedający wciska Ci takie kity że przy wymianie wahaczy trzeba kiere odkręcać to znaczy że ściemnia albo nie wie nic o przeszłości tego samochodu. Tacz czy inaczej wszystko wskazuje na to że autko miało poważnego dzwona, a sprzedający nie wzbudza za grosz zaufania.
odpuściłbym sobie auto, na którym właściciel się nie zna lub próbuje mydlić oczy.