Printable View
Witam,
mam problem z silnikiem V6. Przekładaliśmy ostatnio blok (po pęknięciu). Silnik przed tą operacją działał bez zarzutu. Po zamontowaniu z powrotem do auta - zima. Zapalona marchewka na desce + nie odpala.
Po wymontowaniu wtrysku i podaniu mu napięcia słychać, że "cyka". Paliwo na listwie jest. Napięcie na wtyczce wtrysku też. Jak mogę zdiagnozować problem nie podjeżdżając na kompa (wymontowany zawias z przodu).
pozdrawiam
Taptuś
Że świeci "marchewa" nie koniecznie oznacza ona uszkodzony układ wtryskowy, odpowiada ona także za inne czujniki. Posprawdzaj podłączenia wszystkich czujników, może któryś został pominięty lub pomylone zostały kable. Najlepiej jak by ktoś podpiął kompa to wtedy wiedziałbyś mniej więcej gdzie szukać (raczej więcej). Sprawdź połączenia czujnika położenia wału (w V6 na łączeniu silnika z skrzynią), czujnika położenia wałka rozrządu, sprawdź jeszcze czy nie wywaliło jakiegoś bezpiecznika. Jeśli umiesz się obsługiwać multimetrem (miernikiem elektronicznym) to później dopiszę jakie wartości mają mieć te czujniki.
Możesz śmiało podać te wartości oporów ;) Kończyłem Elektronikę więc chyba ogarnę miernik ;))
jest jeszcze jedno nie sprawdziłem tego wcześniej - 0 iskry na świecach - wskazuje to w/g mnie na problem z czujnikiem położenia i chyba się załamie bo wymiana wiąże się najprawdopodobniej
z rozebraniem pół silnika :((((((((((((((
Sorry że dopiero teraz. Oporność na czujniku wychylenia wału korbowego powinna wynosić 850-870 omów. Sprawdza się na styku 1 i 2.