Cos do czujnikow nie mam szczescia - Niezdecydowana rezerwa

Wczoraj zapalila mi sie rezerwa - klasycznie i poprawnie- na ostatniej kresce. ( Zrobilem na niej jakies 24 km)
Dzis stojac na swiatlach rzucilem okiem na wskaznik paliwa i ku mojemu zdumieniu strzalka zaczela isc w gore... a po chwili zaczela spadac.
Przekroczyla ostatnia kreske i leciala w dol...
Myslalem, ze mam zwidy, lecz pisk i komunikat "limited range..." uswiadomily mi, ze to sie dzieje naprawde.
Pognalem na stacje, wlalem 20 litrow i wszystko jest ok... ale dosc slabe zjawisko.

Co to moze byc?
Uposledzony czujnik?

wydaje się być wszystko ok :)

przynajmniej u mnie jest tak samo, może z wyjątkiem tego że wskazówka mi raczej do góry nie podchodzi bez tankowania, ale może mocno przyhamowałeś albo stałeś na pochyleniu?

Podepnę się pod temat. Wczoraj zaświeciła mi się rezerwa około godziny 16:00. Zrobiłem jeszcze 40km i schowałem samochód na noc do garażu. Dzisiaj rano odpalam, wszystko okey. Wyjechałem na ulicę wyskoczył komunikat "limited range..." i nagle w połowie trasy do pracy coś dziwnego zaczęło się dziać (miałem jeszcze połowę rezerwy). Silnik zaczął nierówno pracować. Na biegu jałowym obroty delikatnie skakały, o grubość kreski - było czuć, że dziwnie pracuje. Od razu podjechałem na pobliską stację, zatankowałem i do pracy zostało mi 500m. W garażu wszystko było okey, silnik chodził równo. Jestem ciekawy jak będzie się zachowywał jak będę wracał do domu. Mieliście podobną sytuację ? Czy jest możliwe, że zaczął brać syf ze zbiornika ?

wypalał Ci się DPF po prostu ;) trzeba było pojeździć jeszcze troche do momentu kiedy skończy się nierówna praca silnika

Aaa widzisz :) Wszystko już jest okey - śmiga jak marzenie :)

natępnym razem nie przerywaj procesu wypalania bo ci się zapcha DPF

Cytat:

---

Napisał grzdylu

natępnym razem nie przerywaj procesu wypalania bo ci się zapcha DPF

---

Żeby to było tylko takie oczywiste, że DPF się wypala właśnie ;))

oj karmal...już nie zaczynajmy ponownie wymiany argumentów :) jest wystarczająco oczywiste zresztą jak się czasami nie dokończy procesu wypalania to tragedii nie ma.