Napisał
Benzina
Zawsze Alfy mi się podobały. Ok. 6 lat temu jeżdziłem AR 156 2.0 TS w wersji Momo z 1999 roku. Czerwona, skóra, szyberdach, 17". Wtedy zakochałem się w AR za niepowtarzalny styl i przyjemność z prowadzenia. Potem miałem inny samochód, bo szukałem czegoś nowszego i miałem ograniczony budżet. Musialem brać co było. Teraz znowu powróciłem do AR i codziennie jeżdząc swoją AR czuję pewną wyższość nad resztą. Są szybsze samochody, droższe, lepiej wyposażone, ale AR ma styl i klase, której inne samochody nie mają. AR może nie jest perfekcyjna, ma swoje wady, ale jest piękna i z czasem się nawet te wady lubi. Jak z kobietą...