[156] Osłona termiczna przy kolektorze

Miałem zdezelowaną osłonę aluminiową , tą przy kolektorze wydechowym.Aluminium tak się wyrobiło , że otowory stały się większe niż podkładki na śrubach . Efektem tego było poluzowanie się tej osłony , aż w końcu przy mojej małej pomocy odpadła całkiem.
Kupił bym nową , ale nakrętki i podkładki pod nimi są tak zapieczone na śrubach , że za nic nie idzie ich odkręcić.
Czy można jeździć bez tej osłony , pod wpływem ciepła nie stopi mi się np. plastikowa osłona dekla , czy uchwyt bagnetu oleju ?

Chodzi mi o osłonę zaznaczoną na tym foto.

No raczej nie wpłynie to pozytywnie na chłodnicę i wentylator, bo kolektor może rozgrzewać się do takich temperatur że w nocy świeci. Popsikaj na noc jakimś odrdzewiaczem penetrującym i próbuj odkręcać

Jeśli może to mieć wpłym na chłodnicę , to kupie tą osłonę. Dzisiaj spryskam te śruby i jutro zobacze , może puszczą.
Dzięki .

Ja u siebie w 146 też straciłem tą osłonę jakieś 2 lata temu, nie zauważyłem jakiś negatywnych skutków dla chłodnicy.

Mysle ze ta oslone nalezy zalozyc

Moze wystarczy tylko dac wieksze podkladki i przkrecic stara
Co do srub to popsikaj je przez kilka dni pod rząd wd-40 albo posmaruj olejem przepracowanym

ja tez nie mialem. srube zlamalem - palcami :) zadnych dziwnych skutkow nie zauwazylem, ale zawsze lepiej zeby ta oslona byla. jak masz stara to podluz tylko wieksze podkladki to bedzie sie trzymac.

a nie dałoby sie jej czyms zastapić??
mozna by albo połązyć jakis koc termiczny zaprojektowany do osłony kolektora albo cos w tym stylu. Ja te nakrętki na hama ale odkręciłem.