Jak w temacie. Nic na forum o nie nie znalazłem
http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-23-vat-C21367978.html
Printable View
Jak w temacie. Nic na forum o nie nie znalazłem
http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-23-vat-C21367978.html
Już po cenie widać, że to będzie "igła".
35500 to aż tak mało?
Zastanów się dlaczego samochód który rynkowo powinien kosztować 45-50 tys tutaj kosztuje śmieszne 29tys. Czyżby handlarz oszalał i sprzedaje "dobre" auto za pół ceny?:D
Nawet z VATem to jest śmieszna cena jak na 159 z 2008 rokuCytat:
35500 to aż tak mało?
Znowu cena czyni cuda. Ostatnio czytałem w jednej z gazet motoryzacyjnych, która cytowała słowa handlarza na temat definicji pojazdu bezwypadkowego. Odpowiedź brzmiała : pojazd bezwypadkowy to pojazd, który w momencie sprzedaży nie jest rozbity".
Przede wszystkim nie pytam ze względu na niska cene. Jest to chyba jedna z niewielu o której nic jeszcze nie przeczytałem ani nie widziałem osobiście w okolicy i konfiguracji której szukam.
Nazwisko godne handlarza :-)
Powiem Ci tak ogólnie znam ten komis i trochę właściciela. Na poczatku zanim nie miałem swojej belli to zajezdzałem do niego pytac czy zadnej Alfy nie ściąga, bo zawsze oglądałem jak miał jakieś "makarony" na komisie i były w przyzwoitym stanie. Niestety realia rynkowe szybko weryfikują takie przypadki i chyba zmuszają właściciela do kombinowania już przy autach. Mimo wszystko samochody miał w większości godne uwagi i w przyzwoitych cenach o czym świadczyc może to że jak przyjeżdzały 2 składy ciężarowe aut do tego komisu, to przy bramie stało stado handlarzy, którzy rzucali się na auta bez oglądania, rezerwowali i kupowali hurtem. Póżniej picowali ( kręcenie liczników, pranie wnętrza, mycie silnika itp) i sprzedawali za duzo więcej niz zapłacili. Np. przyjechała kiedyś Lancia Lybra 1.9 jtd ( w średnim stanie jak to auto od przecietnego Włocha) stanąłem patrze, pytam "Cwanka" za ile mi puści - mówi 9500tys. za auto 9 letnie. Mimo wszystko jej nie wziąłem. Parenaście dni póżniej spotkałem auto na innym komisie w okolicy u typowych handlarzy za 14 900zł suszące się na słońcu i z bezczelnie wykręconym licznikiem:/
Reasumując jak znajde chwilę czasu moge podjechac i obejrzec tą Alfinkę, wtedy mogę coś konkretniej na temat tego egzemplarza powiedziec. NIestety komputera nie podepnę bo nie mam oprogramowania:/
Takie stado handlarzy, o których piszesz, to pod niejeden komis podjeżdża. Warunek - auta przez nich kupowane muszą jako tako wyglądać i mieć niską cenę, uwarunkowaną wysokim przebiegiem. Wtedy auto ma szanse na generowanie zarobku po korekcie licznika. Sam mam kolegę, który od lat z takiej sprzedaży żyje, całkiem zresztą dobrze. Przy czym u niego nie jest niczym dziwnym auto z 2008 roku z przebiegiem 300 tysięcy kilometrów.
AR 159, o której tutaj rozmawiamy, powinna kosztować w tej konfiguracji i z tym przebiegiem conajmniej 42 tysiące złotych.