-
Siwy dym i temperaturka
Ehh panowie, za mądry to ja nie jestem... Ale do rzeczy: w piątek zrobiłem sobie małą przejażdżkę i coś mi odwaliło żeby pokazać wszystkim na światłach jaki to mam szybki samochód :). Guziczek STR, jedynka, but, 7tys obrotów, przepięcie na dwójkę... no właśnie się nie powiodło. Niedokładnie wysprzęgliłem, skrzynia zgrzytnęła jakby miała wybuchnąć. Pojawił się siwy dym, taki że musiałem okna otwierać bo nie było nic widać, wszystko zaparowało. Smród sprzęgła taki że oczy piekły. No ale nic, myślę sobie trudno, za głupotę trzeba płacić, sprzęgło się wymieni i będzie git. Dokulałem się spokojnie do domu, autko się uspokoiło i zapomniałem o sprawie. Wczoraj żonka jeździła, wszystko było w miarę ok, auto jechało i nic nie dymiło. Ale dzisiaj trochę w korku pojechała i dzwoni że siwy dym z nawiewów leci i temp. silnika skoczyła do 110 stopni. Tak sobie myślę że co ma sprzęgło do temperatury silnika, nie brzmi to dobrze. Zostawiła auto i wróciła taksówką.
Macie jakieś pomysły co się mogło stać? Lepiej z tym chyba nie jeździć? Marchewy nie ma, żadnych błędów... Mogę podpiąć pod kompa tylko czego szukać?:(
-
To co napisze nic nie wniesie ale :
super opowiadanko :d :) heh myślę że właściciela jakogoś szmelcwagena utwierdziłes w przekonaniu że alfe jest be jak tak spowiłeś mgłą ulice heh
a tak na poważnie to to że źle wysprzęgliłes to mógłbys zbieg okoliczności a po prostu przy 7 tys obr jakiś wężyk pękł i płyn poszedł na gorące elementy układu wydechowego. Jak obroty zeszły w dół szczelina sie zmniejszyła na tyle że nie lało sie nigdzie. Teoria trochę naciagana ale najpierw bym sprawdził wszystkie płyny a przedwszystkim w skrzyni olej i ogólnie podniósł maske i poogladał czy nigdzie nic nie cieknie pod autem masz sucho po nocy ?
-
No wstydu się nażarłem :). Dureń co nie umie biegu zmienić...
-
Szkoda, że jak ci poszło z nawiewów to nie otworzyłeś maski, wtedy byś pewnie widział skąd się wydobywa ten dym, moim zdaniem to jest cieknący któryś płyn kapiący na nagrzany element silnika lub wydechu
-
Tym płynem jest pewnie płyn chłodzący skoro temperatura silnika podskoczyła do 110 stopni.
-
Tak koledzy macie rację, wygląda to na płyn chłodzący. Podjechałem chwilę temu obejrzeć auto, w zbiorniczku wyrównawczym była susza. Pod autem plamy nie było ale ogólnie deszczowa pogoda więc ciężko się to bada... Szyby zaparowane maksymalnie i jakby lepkie, tak że płyn na 100% - objawy jak przy sławetnej cieknącej nagrzewnicy. Wlałem litr borygo i dojechałem do domu.To były jakieś 3-4km tak że silnik ledwo zdążył złapać temperaturę.
Jutro auto na lawetę i do Lesznowoli niech Tomek na to zerknie, mam nikłą nadzieję, że to jednak nie uszczelka pod głowicą. Silnik chodzi równo i poza strasznym smrodem takiej jakby palonej elektroniki (to chyba jednak nie smród sprzęgła, zbyt "plastikowy") i tym parowaniem szyb nic się nie dzieje. Boję się jechać na kołach żeby gorzej nie było, a pogoda nie zachęca to oględzin pod blokiem.
-
To tak żeby nie trzymać was dłużej w niepewności ;) - to nagrzewnica. Właśnie miałem telefon z Lesznowoli. Silniczek cały, wszystko działa tylko w środku sika płynem. Tomek zaleca jeszcze wymianę wiatraka, tak że koszty będą niemałe (tysiaka za same graty)...
Ale grunt że to nie motor, ufff!
-
eeee co ?? tysiaka ?? za tysiaka to z Tych do Ciebie przyjadę CI to zrobić z gratami :P
Nagrzewnica Ninssens około 170 zł a wiatrak jak na allegor bedzie kosztował 250 to maska. Robota jest po drodze po żeby wymienic nagrzewnicę i tak musi wiatrak wyciągać. Plus nabicie klimy ( z tym że czynnik który masz CI sicągną i puźniej oddadzą plus dobicie do reszty ) to maks 500zł graty!!!! 300 zł wydam na paliwo a 200 dasz mi za robote ;)
a tak w ogóle to skąd on wie że wiatrak do wymiany ????
-
Wiatrak to mówi żeby raczej wymienić profilaktycznie przy okazji nagrzewnicy, bo robota jedna. Auto ma ponad 200tys nakulane więc pewnie i tak padnie wkrótce. Jak mam to jeszcze później znowu wybebeszać (a to tylko kwestia czasu kiedy padnie) to wolę od razu.
Patrzyłem na allegro, same używki, jak już wymieniać to wolałbym nowy. Jest jeden za 500zł ale to nie magneti marelli tylko "coś"...
Sam bym się za to wziął, tylko nie mam garażu i trochę zimno jest, a poza tym naczytałem się już na forum o wymianie nagrzewnicy i nie ma człowieka który by tego nie lubił robić ;).
-
Sam wiatrak to jest nie dużo roboty ale żeby wymienic nagrzewnicę trzeba go wyciągnąć. A profilaktycznie wyrzucac 420... hmm. No ale twoja sprawa :) jedyne o co mi chodziło to żebys sie nie dał w ciu** zrobic przy wycenie roboty. 420 wiatrak ( nowy) nagrzewnica ( ninssens 170 a sa tańsze - oryginał chyba 300 zł ) to masz 620 za graty. Do wymiany trzeba rozłączyc przewody klimatyzacji - jak Ci to robie porządny mechanior to pewnie ma maszynkę do klimy w związku z tym on CI wyciągnie czynnik i smarowidła a później odda i dorzuci do pełna czynnika. Odgrzybiac nie bedziesz to w 100 sie to powinno zamknąć. w sumie 720 zł plus robota to w tysiaku sie powinno zamknąć ze wszystkim.