Problem - część zegarów nie chodzi.

Witam ,
mam dosyć dziwny problem z alfą. Kilka dni temu auto zostało oddane do mechanika z powodu alternatora. Okazało się , że była przerwa w uzwojeniu i pokazywał kilka rzeczy zjaranych. Przed naprawą, gdy alternator był padnięty, w drodze do mechanika nie chodziły prędkościomierz, nie naliczał się też przebieg, nie chodziło radio, paliły się kontrolki abs i ręcznego. Domniemaliśmy że to kwestia alternatora, po naprawie jednak nic się nie zmieniło . Nie jest lipnie zrobiony, bo auto jeździ normalnie, napięcie na alternatorze i baterii jest w normie. Za co się brać ? Z góry dziękuję za pomoc :)

mogło być tak że altek coś uszkodził
nie w Alfie, ale spotkałem sie w życiu z tym że alternator dawał ponad 18V napięcia
i gdyby nie to że żarówki świeciły jak ksenony, to pewnie dalej by tak jeżdżono ;)
stawiam na popalone bezpieczniki
masz je:
pod maską
w schowku pasażera
nad lewym kolanem pod osłoną masz główną listwę
a jak poświecisz sobie jakąś latarką, to za tymi powyżej będziesz miał jeszcze kilka ukrytych bezpieczników
przejrzyj każdy osobno i miernikiem! na odłączonym aku
do tego proponuje sprawdzić stan akumulatora, bo nie wiadomo jak go "potraktował" uszkodzony alternator
mógł się zagotować i np nie ma w nim już nic elektrolitu.....
to że napięcie jest w normie nie oznacza że altek ma tą samą wydajność prądową....

Bezpieczniki zostały sprawdzone tylko wzrokowo, na miernik muszę troche poczekać :) Mechanik robiący alternator mówił, że jak robili jazdę testową , to zegary raz działały, jak poruszali kluczykiem, raz nie, tak jakby coś w środku nie stykało. Możliwe to jest? Jak tam dobrać się do środka?