Problem z uruchomieniem na następny dzień po dłuższej jeździe.

Witam.
Mam pewien problem. Po zakupie autka wrocilem nim do domku (jakies 250 km) wszystko pieknie ladnie odstawilem go do garazu, rano gdy chcialem go odpalic rozrusznik nawet nie dygał, po podladowaniu prostownikiem odpalil bez problemu więc doszedlem do wniosku ze to akumulator.
Kupilem nowy (ADA 74ah 680A) wszystko pieknie ladnie odpalal na dotyk problem zaczynal sie przy mrozach poniżej -20 jak probuje go odpalic to rozrusznik kreci normalnie, slychac jakby łapał ale po puszczeniu kluczyka natychmiastowo gasnie, cos jak by na wszystkie baniaki nie lapał, wczoraj po wielu probach zaskoczył w koncu (ekranik juz zaczynał przygasac wiec rozumiem ze akumulator sie troche rozładował). Po zajechaniu do domku i 2 godzinach postoju odpalil bezprobemu (-13) przejechalem 80 km i odstawilem autko pod chmurke na nastepny dzien tj. dzisiaj o 11 chcialem go odpalic i rozrusznik nawet nie ruszył :( co moze byc przyczyną ?

Alfa 147 1.9JTD 115km

hmmm z tego co piszesz nawet rozrusznik nie drgnie tj by aku padal.(a jest nowy i po podladowaniu idzie) a nie chapie Ci cos dodatkowo pradu w nocy? np dodatkowy alarm jakies cb czy radio? ewentualnie alternator nie daje dobrego ladowania i aku mimo ze nowy nie daje rady dla rozrusznika... albo gdzies jakies zwarcie...

po 1 zobacz czy w bagażniku żaróweczka Ci nie świeci po zamknięciu
po 2 sprawdź napięcie przed odpaleniem i po odpaleniu i zobaczysz czy ładuje...
po 3 sprawdź czy nie masz luźnych klem...

jak to nie pomoże włóż inny aku. i zobacz czy jakaś poprawa będzie może coś z aku. jest nie tak... jak będzie to samo to zostaje elektryk... może gdzieś zwarcie masz...

aku siedzi na prostowniku juz 3 godziny i nadal to samo, tak jak by rozrusznik padł, wczesniej podladowanie pomogło teraz nic, stukanie w rozrusznik tez nie pomaga.
Zakochałem się w mojej Alince nie chciał bym żeby mnie teraz zdradziła.

faktycznie moze juz rozrosznik do konca padl...

przedchwila wrocilem z garazu po nocy garazowania i ładowaniu jakies 5 godzin odpalila co prawda kaszlała tak jak by nie dogrzewało wszystkich swiec i na wszystkie baniaczki nie przed chwila no ale za drugim razem poszło.