brak mocy,biały dym, bierze olej
Witam Szanownych forumowiczów,
Bardzo prosiłbym o wypowiedzenie się na temat mojego problmu i ewentualne wskazanie problemu.
Jakieś 2 tygodnie temu , gdy były najwieksze mrozy(szczególnie u mnie, na podasiu) , odpaliłem auto( praktycznie bez wiekszych problemów) po kilku minutach pracy na jałowym biegu ruszyłem do szkoły. Po około 3 minutach od momentu wyjazu usłyszałem głośny szmer dochodzący z silnika na chwile się zatrzymałem .
Wyłączyłem i włączyłem silnik i znowy zacząłem jazde, bo nie mogłem się spóźnić na egzamin. Niestety szmery z pod maski nie uspoiły się , a do tego zauważyłem spadek mocy.
Auto miało problem z wkręceniem się na 2.tyś obrotów. Dojechałem do szkoły ,a po egzaminie odpaliłem auto i z tymi samymi problemami wróciłem do domu.
Zadzwoniłem do zaufanego mechanika, który zawsze reperuje moje auta ,ale od miał pełne ręce roboty i powiedział ,że musze czekać co najmniej tydzień.
Po kilku dniach postanowiłem odpalić auto i przejechać się kawałek. O dziwo szmery z pod maski ustały ,ale spadek mocy niestety pozostał.Przejechałem około 20 kilometrów i zauważylem w lusterku ,że auto zaczęło mocno dymić białym dymem. Po chwili komputer pokazał spadek oleju o jedną , po kilku kilometrach o dwie, a potem o 3 kreski . Zanim znalazłem się w domu pozostała jedna kreska.
Auto do tej pory stoi pod domem bo mechanik jest ostro zarobiony.
Na stacji zakupiłem olej Lotos diesel i dolałem pół butelki.
Samochód odpalam co 2 dni , aby później nie mieć problemów z akumulatorem.
Zapala bez problemów
Co dziwne nie zapaliła mi się żadna kontorka , oprócz informacji o spadku oleju.
Co Wy na to??
Pozdrawiam