Printable View
wczoraj byłem na wymianie elastycznych łączników wydechu. mechanicy twierdzą, że oprócz tego uszkodzony jest kolektor , ale nigdzie nie widać żadnego okopcenia a po wymianie brak jakichkolwiek wyziewów spalin . czy ktoś z forumowiczów spotkał się z tym problemem czy mechanior próbuje strzelić mnie w rogi
Próbowałeś od nich wydusic na jakiej podstawie tak twierdzą?
twierdzili, że co " trzeszczy" jak jest "zimny" wydech
Odświeżę temat: czy do wyjecia tylnego kolektora wydechowego trzeba wyjąć silnik?
Nie trzeba.Jedynie do zestawu narzędzi dodaj tabletki na uspokojenie.
A może jakiś opis jak sie dobrać? w przyszłym tygodniu bede miał zdejmowane kolektory dolotowe (wymiana świec, uszczelnienie pokrywy zaworów ) a kolektory wydechowe są podejrzane za głosną prace wydechu gdzies od sciany grodziowej ( jak zimny silnik to głosny rozruch aż czuć na podłodze pod nogami drżenie ) potem sie uspokaja ale pamietam ze silnik pracował cicho, dopiero powyżej 4 tys obrotów słychać było mocne brzmienie, teraz juz na wolnych obrotach chodzi troche jak czołg. Tłumikarz podejrzewa koletor wydechowy ale nie jest pewny :). Nadmienie ze jezdze ostatnio bez osłony pod silnikiem czy to mogło spowodowac uszkodzenie wydechu?
Moze wypalilo uszczelki kolektora przy glowicy, ale to tez ciezko stwierdzic. Sciagniesz gore to cos bedzie widac.
jak możesz podwiesić silnik i go trochę poluzować na gumach to będzie ci łatwiej ( więcej miejsca od ściany grodziowej) i warto zaopatrzyć się w uszczelki - cena po ok 6 zł szt.