[145 - 1.3 Boxer] - poszedł wczoraj na trzy gary (chyba)

Jako laik w dziedzinie mechaniki samochodowej rozpoczynam temat ponieważ nie udało mi się wyszukać na forum konkretów które mnie interesują.
Opis problemu:
W dniu wczorajszym, wracając jak co dzień z pracy, po kilku minutach jazdy odzczułem dziwne szarpanie i znaczący spadek mocy, pierwsze co mi przyszło do głowy to że jeden z cylindrów mi nie pracuje, silnik zaczął się trząść, gała od biegów lata na lewo i prawo, ruszyć nie idzie bo zaraz gaśnie (chyba że na 4 tys obr wykręcę), więc pomyślałem że chyba któraś świeca sie skończyła. Niewiele myśląć autem które ledwo zipie wybrałem się do sklepu po zakup kompletu nowych świeczek. Już w drodze do sklepu silnik nagle zaczął pracować tak jak powinien, wszystko wróciło do normy ale jak już zajechałem to kupiłem nówki NGK "V-Line No4 - BP 6 E". Rozmawiając ze sprzedawcą dowiedziałem się również że powodem takiego czegoś może być problem z uszczelką pod głowicą.

Co o tym sądzicie? Dziś znów auto jeździ jakby nigdy nic.


Mam jednak zamiar wymienić te świece, na wszelki wypadek i nie chciałbym czegoś zepsuć.

Najważniejsze pytanie tego tematu:
Jak mocno dokręcić świece by nie zerwać gwintu w aluminiowej głowicy?

Proszę o opinie.

EDIT:
PS. jeżdżę tylko na 98 Ultimate - więc raczej wykluczam problem z paliwem <?????>

Cytat:

---

Napisał Lopezius

Jak mocno dokręcić świece by nie zerwać gwintu w aluminiowej głowicy?

---

Ja swoje dokręcam ręką do oporu i dokręcam kluczem 1/3 obrotu ale wszystko z wyczuciem. Jak czujesz że wystarczy to nie kręcisz dalej. Trzymam sie tego od zawsze i jeszcze nic mi sie przykrego nie przytrafiło.

A co do gasniecia i nierównej pracy, to posprawdzaj kazdy gar czy ma iskrę, czy któras ze świec nie jest zalana?

Ja wykręcałem świece, zakładałem przewód, odpalałem silnik i dotykałem swiecą do masy, jak jest iskra to wykluczasz ją i tak po kolei.

Nie stosowałem tego w moim TSie bo jednak bałem sie ze uszkodze cewkę, choc chyba nie powinno sie nic stać. Jesli sie myle to mnie poprawcie.

To sa raczej domowe metody i stosujesz je na własne ryzyko - zaznaczam.

Pozdrawiam

Przed wykręceiem której kolwiek z świec obowiązkowo przedmuchaj sprężonym powietrzem wszystkie brudy z wnęki w głowicy. Co do siły z którą dokręcić świece to zgadzam sie z przedmówcą :mrgreen:

Lopezius napisz co zrobiłeś bo u nas coś podobnego się robi i nie wiem czy to tylko świece. :)

Na razie jeszcze nic nie zrobiłem (poza zakupem świec) bo wszystko wróciło do normy po tym piętnastominutowym wybryku, auto już dwa dni jeździ jakby nigdy nic, ale ja pamiętam co było :wink: . Zajmę się wymianą świeczek jak wrócę z wakacji (bo teraz wyjazd i kupa innych spraw na głowie), napewno będę się sugerował radami kolegów.
Jakiegoś dużego efektu pewnie nie będzie, ale przynajmniej będą nowe świeczki i wiadomo kiedy wymieniane, bo te co mam teraz to pewnie jeszcze w Arese były zakładane :roll: .