Pilna sprawa, proszę o pomoc. Całkowity brak prądu przy naładowanym aku.

witam i z góry przepraszam za nie szukanie podobnych tematów, ale po prostu potrzebuję pilnie uruchomić auto a czasu coraz mniej..
Wczoraj podjechałem pod dom, najmniejszych problemów z Alfą. Dzisiaj nie działał pilot od alarmu. Wymieniłem baterię, ale zamka nadal nie otworzył. Otworzyłem kluczykiem, alarm nie zawył. Spróbowałem odpalić auto - 0 reakcji. Nie działa żadna lampka, żadne światło, radio też nie działa. Zupełnie jakby akumulator. Wytargałem aku do góry, zaczynam ładować lecz niestety aku okazał się naładowany (sprawdzane na dwóch prostownikach).
Proszę bardzo o szybkie pomysły co mogło się stać. Podkreślam, że nie było żadnych symptomów braku zasilania wcześniej.
Ewentualnie wskazówki gdzie i jakie bezpieczniki sprawdzić i wymienić.
W samochodzie nie działa zupełnie nic przy naładowanym akumulatorze.

Pozdrawiam i czekam na sugestie,
Michał.

a masę masz dobra . być może masa ci nie styka . wyczyść tez dobrze klemy , a aku lepiej sprawdź miernikiem a nie prostownikiem.

pożycz prąd kablami z innego

Nie myślałeś może, czy akumulatora nie masz padniętego? Kiedyś miałem podobną sytuację, tylko że u mnie po dłuższym postoju akumulator się rozładował i już później nie naładowałem go na tyle, żeby odpalić samochód. Prostownik pokazywał, że akumulator naładowany, zaś po wsadzeniu do samochodu nawet nie chciał wałem obrócić. Znowu w 1 dzień świąt pod kościołem Alfa odmówiła współpracy, bo nie miała styku na klemie ujemnej. Mechanik nie dokręcił mi klemy i problem. Pomogło obrócenie klemą, a po przyjeździe do domu nasmarowałem tą klemę smarem miedziowym i porządnie dokręciłem.

Jeśli aku sprawne, przyjrzyj się klemom albo masie. Mi ostatnio pękła klema plusowa (ta z plastikową obudową na bezpieczniki), efekt był właśnie taki jak u Ciebie, dopiero ruszając klemą zauważyłem, że na chwilę pojawia się prąd.

Dziękuję wszystkim zainteresowanym tematem.
Co się okazało? lampka przy szyberdachu była w pozycji włączonej i aku jednak padł. Dlaczego prostownik wskazywał mi pełne naładowanie - tego nie wiem, ale przetrzymałem go kilka godzin i alfa odpaliła bez problemu. Jedyne co musiałem zrobić to czekać aż obroty się ustabilizują bo szarpał na tym luzie jak cholera.. Dodam, że odpaliłem, nie dotykałem gazu i czekałem około 20 min. aż się wszystko ustabilizuje. Słyszałem, że podczas takiego szarpania i skakania obrotów ustawia się przepustnica (u mnie sterowana nie na linkę, lecz elektrycznie).
Pozdrawiam.

(u mnie sterowana nie na linkę, lecz elektrycznie).
Pozdrawiam.[/QUOTE]
Bo masz alfe a nie gulfa

Lampka nie miała prawa w jedna noc rozładowac aku, szukaj powoli na zimę nowego, chyba ze nie był dobrze naładowany