Printable View
Witam, kolega posiada 156 z silnikiem 2.0 TS, w zimę go przegrzał i po tym zmienił olej na mineralny, niedawno mu się przekręciła panewka. Ma możliwość żeby znajomy mu to zrobił po taniości, ale moje pytanie dotyczy tego czy to olej mineralny zabił ten silnik? Słyszałem opinie że w tych silnikach należy lać olej żeby zawsze był przy maksimum czy to prawda? uważacie że taki silnik po przegrzaniu jak sie naprawi kompletnie to będzie śmigał, czy np cos mogło się stać z tulejami cylindrów?
Tak, mineralny zabił ten silnik.
"po taniości' tego silnika raczej nie da się dokładnie sprawdzić i zrobić.
A odpowiedz nam dlaczego zmienił olej na mineralny jeżeli wcześniej miał półsyntetyk? Kto mu to doradził? O.0
Olej na max to przesada zdecydowana i to dla kazdegi silnika
Mineralny olej zbyt szybko go raczej nie zabil jak te przegrzanie bardziej ale do poprawnej oceny to trzeba demontaz i zobaczyc co z tego silnika zostalo w najwazniejszych punktach
i dopiero mozna ustalac budzet potrzebny do reanimacji
Okazało się że po przegrzaniu ma rysy na tulejach i że wał się ez nie nadaje już do szlifu, drugi silnik niestety potrzebny.