Pomierzyłem napięcia ładowania i akumulatora - do elektryków

A więc padł mi tydzień temu akumulator, bo zostawiłem przekręcony kluczyk na 30 minus, dmuchawa pracowała na 1 biegu i padło.
Wsadziłem nowy (bo ten jednak miał już swój wiek) i pomierzyłem napięcia; ładowania i w stanie spoczynku (poranek, przychodzę do auta po nocy).

- Napięcie akumulatora w stanie jałowym (7:00, przed wyjazdem do pracy): 12,6V
- Napięcie ładowania akumulatora (mierzone 3 minuty po odpaleniu silnika): 14,2V
- Napięcie ładowania akumulatora przy pozałączanych wielu odbiornikach (długie światła, przeciwmgielne, wentylator na full itd.): 13,82V

a dzień wcześniej pomierzyłem tak:

- Napięcie akumulatora w stanie jałowym (wieczorem, po przybyciu do domu - 10km): 13,25V
- Napięcie ładowania akumulatora (mierzone 3 minuty po odpaleniu silnika): 14,13V
- Napięcie ładowania akumulatora przy pozałączanych wielu odbiornikach (długie światła, przeciwmgielne, wentylator na full itd.): 13,88V

Wydaje mi się, że mam problem z alternatorem. Chyba warto już zainwestować w nowe szczotki, prostownik i regulator?
Napięcia te odbiegają od prawidłowych, które przyjmuję takie (może niech ktoś napisze czy są prawidłowe dla mojego auta AR145 z 1997 toku, TS 1.4):

- Napięcie akumulatora w stanie jałowym: 13,9...14.5V
- Napięcie ładowania akumulatora: 14,5V
- Napięcie ładowania akumulatora przy pozałączanych wielu odbiornikach (długie światłą, przeciwmgielne, wentylator na full itd.): >14V

A co ciekawe, to zmagałem się z takim problemem (opisywałem go ze 2..3 lata temu tutaj na forum), że po odpaleniu, jak auto stało dłużej nieruchome (8h w pracy, czy przez noc w garażu), a następnie uruchamiałem je, to nie miało mocy. Przez pierwsze powiedzmy 10 minut jechało jakbym ciągnął przyczepę z ładunkiem 5ton. Naciskam gaz i ledwo przyspiesza, jakby 2 cylindry nie pracowały :).
Wymieniłem akumulator (ma pełną pojemność, jest nowy) i problem prawie zniknął. Odpalał samochód lepiej i od razu miał kopa. Po wyjeździe z pracy zawstydzałem każdego posiadacza VW Golf na parkingu :].
Okazało się że stan napięcia na akumulatorze przed odpalaniem ma jakiś wpływ na pracę silnika (może komputer źle dobiera jakieś parametry czy coś). Jak auto odpala z dobrze naładowanego akumulatora to jeździ jak nowe...


A więc co z tymi napięciami, prawidłowe czy wymieniać regulator/prostownik/szczotki u mechanika?

U mnie z tego co pamiętam to na jałowym jakieś 12,8V chyba, napięcie ładowania powyżej 14V, przy włączonych odbiornikach mniej, jakieś 13,8V.

Hmm, to wygląda że chyba tak źle u mnie nie jest?


Zmierzony pobór prądu w stanie spoczynku 330mA. To dużo czy mało? Wydaje mi się że sporo.
Podłączone jest radio, sterownik do kluczyka bezprzewodowego, samochodowy zegar, samochodowy komputer, wszystko co wbudowane.

13,8 na obciążeniu jest ok. Według mnie maksymalny pobór na wyłączonym silniku nie powinien wynosić więcej niż 80mA. Musisz też wziąć pod uwagę fakt, że aby poprawnie zmierzyć ten prąd należy mieć trochę dłużej wpięty miernik.

Kilka sekund starczy. Mierz przy zamkniętych drzwiach, bo pamiętam, że też mi różnice robiło. Przy wyłączonych wszystkich odbiornikach (tak jak zostawiasz auto na noc) nie powinno być więcej niż 100mA.
Choć te 330mA niby nie jest takie złe, bo 330mA*24h=7,92Ah. Mając 55Ah akumulator masz tydzień stania samochodu bez rozładowania, czyli nie jest tak źle. Ale dobrze tez nie jest ;)
Wyciągaj po kolei bezpieczniki to się dowiesz, gdzie jest upływ. Bo nie powinno przekraczać 50-100mA.

Cytat:

---

Napisał ajajajniemamjaj

Choć te 330mA niby nie jest takie złe, bo 330mA*24h=7,92Ah. Mając 55Ah akumulator masz tydzień stania samochodu bez rozładowania, czyli nie jest tak źle. Ale dobrze tez nie jest ;)
Wyciągaj po kolei bezpieczniki to się dowiesz, gdzie jest upływ. Bo nie powinno przekraczać 50-100mA.

---

Nie jest źle? Chyba sobie żartujesz :) Nawet jeśli aku jest nowy i ma te 55Ah, to już będzie problem jak zostanie 20Ah... Po tygodniu to nawet central nie zadziała :)

Zrobić pomiary umiem, i mam sprzęt do tego więc spokojnie ;-)

Ale muszę sprawdzić te 330mA, nie pamiętam czy np. nie miałem otwartych drzwi od strony kierowcy i żarówka nie świeciła... :]. No nie pamiętam.
Czyli muszę kombinować tak żeby wyszło cirka 100mA.

Ale generalnie twierdzicie że te napięcia są OK? Nawet ciekawość mnie zrzera jak będą wyglądały (napięcia) jak bym powymieniał ten regulator, szczotki... Różnica na pewno będzie bo samochód ma swoje lata.
Jaki to w ogóle jest koszt u mechanika?

Dzieki.

Nie cuduj - napięcia masz, jak najbardziej prawidłowe, chociaż mogłoby być nieco lepiej. Na razie nic bym nie zmieniał. Niepokoi mnie natomiast pobór prądu w spoczynku, bo 330 mA to bardzo dużo! U mnie z tego co pamiętam miałem ok. 20 mA przy załączonym alarmie. Wyciągaj kolejno bezpieczniki i szukaj złodzieja!

Co zamulenia auta i wspominanej przez Ciebie przyczepy z ładunkiem 5 ton, częściową przyczyną może być rozładowany akumulator, gdyż zaraz po uruchomieniu do wyładowanego akumulatora płynie bardzo duży prąd z alternatora - nawet rzędu kilkudziesięciu amper. W alternatorze, jak wszyscy wiemy podczas obciążenia go mocą elektryczną wytwarza się dodatkowy moment wynikający z przetwarzania mocy mechanicznej na elektryczną.

Reasumując nie wydaje mi się jednak prawdopodobne, aby to alternator aż tak bardzo zamulał silnik podczas pracy na zimnym, ale może? Możesz to sprawdzić wkładając do auta stojącego dłuższy czas świeżo naładowany akumulator. Jeśli mulenie nie ustało, przyczyny musisz szukać gdzie indziej.

Cytat:

---

Napisał monter

Ale generalnie twierdzicie że te napięcia są OK?

---

Po części sam sobie na to pytanie odpowiedziałeś. Samochód ma już swoje lata u jakość wszystkich złączy daje już wiele do życzenia. Poziomy napięć jakie podałeś mieszczą się w zakresach prawidłowych i niczego bym się tutaj nie czepiał. Na Twoim miejscu poprawiłbym wszystkie główne masy, połączenia na przewodach wysokoprądowych oraz wymień klemy na nowe. Myślę, że przepływ prądu powinien ulec widocznej poprawie choć nie licz na 14 V ładowania przy pełnym obciążeniu :) Co do prądu pobieranego w spoczynku to jest to zdecydowanie za dużo i jak mówili koledzy musisz znaleźć złodzieja. Powodzenia :)