-
Pompa paliwa
Witam!!!
Posiadam Alfa Romeo 156 2.0 TS 155KM 2000r. + LPG KME Diego (dobrze wyregulowane)
Problem zaczął się zimą i z upływem czasu pojawia się nawet teraz. Podczas odpalania po dłuższym postoju auto szarpie jakby paliło nie na wszystkie gary, jakby silnik miał wyskoczyć, a gdy się przełącza na LPG pracuje idealnie równo bez zająknięcia.
Od jakiegoś czasu mam problem z błędem P0170. Wymieniłem już prawie wszystko, tj.:
- wtryski,
- cewki, świece, kable WN,
- silniczek krokowy,
- sonda lambda (oryginał)
- przepływomierz
- zaworek odmy,
- elektrozawór wariatora,
- czyszczona przepustnica,
- szczelny dolot i układ wydechowy,
- zawór EVAP
- rozrząd plus 100% dobrze ustawienie
- ciśnienia na cylindrach równiutkie 14; 13,5; 13,5; 14
Teraz zabrałem się za układ paliwowy, mianowicie za pompę paliwa. Wypiąłem przewód z listy wtryskowej i puściłem paliwo (mostek na przekaźniku) przez 60 sekund. Zgodnie z Autodatą powinienem otrzymać ok. 1,9 litra a ja mam 1,7l, a ciśnienie paliwa na początku przez ok 5-7 sekund jest duże, potem maleje i równomiernie leci z przerwami co jakąś chwilkę (tak jakby szarpało).
Pytanie brzmi:
Czy wydajność pompy powinna być równomierna, czy tak jak u mnie na początku wyższe ciśnienie a potem zauważalny spadek z lekkimi przerwami?
Proszę o poradę bo niedługo silnik wymienię a się nie poddam
-
A robiłeś reset ECU kompem ?
Błąd PO170 pochodzi od sondy - sprawdź jaki masz wykres pracy sondy na kompie.
Co do pompy to trzeba sprawdzić ciśnienie manometrem - jeśli będzie powyżej 3 bary to jest OK.
Wskazówka manometru ma stać w miejscu na jednej wartości.
-
Reset Ecu i adaptację już robiłem. To samo z przepustnicą (reset i adaptacja). Niestety nie pomogło. A jeżeli chodzi o wykres lambdy to po jakimś czasie przechodzi w linię prostą, ecu wpada w błąd i potem znowu zaczyna falować (50 na 50 wypełnienie).
-
Witam,
To jest już nas przynajmniej dwóch :) walczę z tym błędem od jesieni zeszłego roku . Objaw mam taki sam odpalam po nocy, a tu chodzi jak na 3 cylindry, nie ma mocy i itp, ale po 2 minutach na jałowym wszystko jest ok ( obroty są równe bez falowania).... ale ruszyć pod górkę to nie ma mowy.
Założyłem nowe :
świece ( oryginał)
sonde ( oryginał)
sprawdziłem dolot
przewody WN NGK
Czyściłem przepustnice
przepływomierz - i tu wydaje mi się że błąd zrobiłem bo kupiłem WRC III - czuje że to jego wina i przymierzam się do zakupum nowego,
ale jednym słowem już mi ręce opadły .....
-
Ja też kupiłem WRC III :) ale wydaje mi się, że jest OK. Bubu ją testował i też sprawdziłem parametry do odcięcia (wydaje się ok)
A objawy to tak jak mówisz. Po ok 2 minutach obroty się stabilizują i można jechać. A na początku dławi się niemiłosiernie, a próba jazdy kończy się szarpaniem. Dopiero po nagrzaniu jest jak ręką odjął.
Stąd myślę o pompie paliwa. Teraz w tygodniu rozbiorę kanapę i sprawdzę pompę paliwa i ewentualnie wymienię. Już sam tracę nadzieję...
-
Właśnie wydaje się , że jest ok ten WRC III.
Zdziwiło mnie jeszcze, że gdy wymieniałem świce to 1 i 4 ( główne ) były okopcone, a 1 i 4 ( pomocnicze) b. zurzyte . Cewka nr 1 nie daje odpowiedniego napięcia ?? - Zamuwiełem cewkę i czekam , w poniedziałek podmienie i podzięlę się uwagami czy coś pomogło. Cewk pomierzyłem tylko miernikiem - omomierzem - ale te wyniki napewno nie są miarodajne - jak w innych tematach piszą ....
-
Witam,
Wymieniłem cewke WN 1 i 2 i po problemie. Zbiera się nawet jak zimny :) - nareszcie można normalnie jeździć. Jak zrobie trochę kilometrów, to napisze czy błąd powrócił.
Ale WRC III przepływomieraz wyminię na Bosch, za jakiś czas , bo najpierw czeka mnie remont tylnego zawieszenia...