Napisał
chruma
Forum znam i cenię od dawna, postanowiłem się w końcu zarejestrować.
Nosicielem wirusa jestem od czasu gdy sąsiad sprowadził z Reichu czerwoną Alfę Sud Sprint - czy ktoś jeszcze pamięta owalne tablice z Niemiec :)?
Choroba ujawniła się z pełną mocą latem 1996 za kółkiem AR 33 mk1 /tak, czerwonej oczywiście/ na trasie Suchy Las - Kołobrzeg.
Od tego czasu chłodna głowa próbuje opanować gorące serce...
bez skutku.
Moja bella jeszcze do mnie nie trafiła, ale gdy ją wreszcie spotkam to będzie ta którą od dawna kochałem ;)
Pozdrawiam wszystkich w tym szpitalu wariatów;)