-
Silnik 156 pomocy
Koledzy jestem w trudnej sytuacji! Zatarlem wał w swojej Alfuni z własnej głupoty :( , i teraz jestem na etapie poszukiwania nowego silnika czy jesteście w stanie mnie pokierować lub udzielić pomocy w poszukiwaniu nowego ? Alfunia to 156 1.6 z 98 roku za wszelka pomoc bylbym wdzieczny, najlepiej z okolic pomorza . :(
-
Zastanów się nad remontem, bo kupno używanego to loteria. TSy nie są najtrwalsze, więc szanse, że kupisz w super stanie są takie sobie. Ale pakt, że będzie taniej, więc trudno dyskutować.
Możesz szukać tez 1,8 i 2.0. To Ci daje większe pole do poszukiwań.
-
Czy silnik 1.8 lub 2.0 nie ma innych podzespołów czy skrzynia biegów nie jest inna ? Moze jest ktoś na forum kto takowy posiada w dobrym stanie na sprzedaż ??
-
1.8 i 2.0 osprzęt taki sam
-
Silnik 1,6 nie ma zmiennych dlugości dolotu, a 2,0 i 1,8 mają.
Trzeba by przerabiać instalację i nie wiem, czy czasami nie trzeba by wymieniać ECU bo nie miałbyś sterowania zaworem dwukomorowym.
Skrzynie biegów też mają różne przełożenia, wiec byłyby inne osiągi.
-
Wiec nie ma sensu kombinować i liczyć na "dobry" silnik taki jaki mam bylbym wdzieczny za jakiekolwiek info o takowym :( .
-
Opisz chociaż co się stało. Niech będzie to nauczką dla potomnych!
Wszystko zależy w jakim stanie miałeś motor, ile przejechane, czy oryginalny przebieg, czy paliła olej i ile. Jeśli motor był w dobrej kondycji to wg. mnie warto naprawić silnik. Będziesz miał niemal nowy motor i pojeździsz nim jeszcze długo. Pytanie - jakie uszkodzenia ma wał, co się dokładnie stało, czy nic poza tym nie jest uszkodzone (korby, tłoki, cylindry OK?). Jeśli motor trzyma parametry to warto zastanowić się nad szlifem wału jeśli to możliwe + nadwymiarowe panewki. Jeśli nie to kupić wał od 1.6 TS. Polecam włoskie fora i sklepy. Czy ktoś oglądał już dół silnika? Póki nie ma konkretów to możemy wróżyć na razie...
-
Silnik nie został jeszcze rozłożony więc dokładne zniszczenia nie są mi znane. Z "domniemanych" przyczyn zatarcia się wału a w związku z tym braku oleju w silniku był odpowiedzialny "elektrozawór" związany z instalacja LPI . Nie stało się to w 2 dni a w około 2tyg. gdzie wstyd się przyznać nie sprawdzałem poziomu oleju a wcześniej Ala nie "piła" jakichś wielkich ilości oleju. To uśpiło moja czujność a feralnego dnia zaczeła pracować na 3 gary przez jakieś 7km a potem zgon gdzie kontrolka oleju nie zapaliła się ani razu. Zastanawiam się nad remontem ale licze tez na waszą pomoc w znalezieniu być może "w miare" dobrego silnika(wiadomo koszty) . Wiem ,że zniszczyłem auto na własne życzenie ale teraz płacz nic nie pomoże czas uzdrowić autko :(