-
Folia/Plandeka na dach?
Spokojnie. Tylko na parkingu.
Otóż moja mała zimą mieszka w garażu podziemnym, a latem na parkingu strzeżonym.
Niestety jakiś Pan SIERŚCIUCH upatrzył sobie mój piękny (w całkiem znośnym stanie;)) dach jako swoją bazę noclegową. Nawet by mi to nie przeszkadzało - kot też człowiek, gdyby nie to, że ten przedstawiciel kociego rodu zostawia mi na nim tony sierści i kurzu z piachu w którym najwyraźniej namiętnie się tarza.
Jako, że ogólnie kocham zwierzątka, to wiatrówka raczej nie wchodzi w grę.
W takim razie nasunął mi się pomysł:
Może zasłoniłbym dach folią/plandeką?
Myślicie, że nie spleśnieje/zgnije pod spodem?
Jak ma się tak stać, to może agrowłóknina byłaby lepsza?
Boje się, że kotek niebawem stwierdzi, że w sumie, to całkiem nieźle mu się tam ostrze pazurki...
Pokrowiec na całe auto raczej odpada, bo jestem ich przeciwnikiem - uważam, że przyczyniają się do korozji.
-
Nie polecam - dwa trzy dni po lekkim deszczu nie odkrywania auta i piękny grzybek rosnie na dachu.
Moja rada - kup coś w sprayu na koty i spryskaj dach - kota bedzei odstraszało a dachu nie ruszy
-
Z tym grzybkiem to szkoda:( Próbowalem już z jakimś specyfikiem na koty, który dostałem od znajomej weterynarz, ale niestety wisi mu to :/ Woli wygodny miekki daszek. Może psa od kogoś pożyczę i natrę nim dach ;) Hymm. Kurcze. Nie wiem :(
Może bym w ciucholandzie znalazł jakieś kurtki z gore i uszył taki pokrowiec?
-
Jak wyżej już kolega pisał, nie przykrywaj bo zacznie Ci zamiast kota wchodzić grzyb na dach. Wywieź sierściucha na drugą stronę miasta ;)
-
Płyny nawet te z te lepsze (62,79 za opakowanie!) G... dają... Pomyślę nad innymi zabezpieczeniami antysierściuchowymi. Jak coś sensownego wymyślę to dam znać;]
-
Załatw sobie troche sierści od psa i pozostaw na dachu, reakcja kota powinna być znana ;)
-
zloz dach na noc, zobaczysz jakie bedzie zdziwienie kiedy kotek przyjdzie i nie bedzie mial legowiska, niestet sa tez i minusy...moze znalesc sobie jakies bardziej odpowiednie miejsce