-
Wgnieciony lewy błotnik
Miałem małą akcję bellą i wgniotłem lewy błotnik od strony reflektora. Wgniecenie wielkości ręki. Mam możliwość wypchnięcia sama ręka owej wgnioty ale nie wiem czy nie strzeli mi lakier. Są też zestawy na allegro do robienia takich rzeczy ale czy warto? Czy może udać się do specjalisty. Proszę o opinie.
-
Dużo zależy od samego wgniecenia, ale raczej ktoś, kto nigdy tego nie robił ma małe szanse na usunięcie wgniecenia bez śladu, czy to ręką czy wynalazkami z allegro (szczególnie najtańszą chińszczyzną). Najlepiej gdybyś miał znajomego dobrego blacharza. Dobry fachowiec być może usunie to bez śladu w minutę przy Tobie (za flaszkę), ale jeśli trafisz na cwaniaka to naściemnia że musiał klepać i malować pół samochodu i tak też skasuje...
-
No oki, ale powiedzmy że błotnik i tak jest do malowania. Czy jak to wycisnę ręką czy gumowym młotkiem to coś zmieni? Wtedy bym zapłacił za malowanie a nie za klepanie i malowanie.
-
Jeśli przedni błotnik to jest on miękki i z młotkiem uważaj żebyś nie zrobił wypukłości na nim.
-
Jak mówiłem wcześniej wszystko zależy od wgniecenia. Jeśli nie ma ostrych załamań blachy można spróbować delikatnie wypchnąć. Są goście, którzy potrafią nawet z pozoru duże wgniecenie usunąć w ten sposób bez śladu, ale przeważnie mają za sobą lata praktyki. Jeśli błotnik i tak jest do malowania to możesz spróbować, raczej nic nie stracisz.
-
No raczej nic nie stracisz bo jak jest do malowania to lekiernik zrobi to sam a i tak bedzie go musiał wyrównac kitem. Nawet po blacharzu niejednokrotnie trzeba równać. Różnica jest taka ze po onterwencji blacharza jest mało kitu na elemencie :) Sam jak to dobrze wypniesz to zostanie to tylko delikatnie wyrównać i pomalować.