Taki oto problem mam. Ma ktoś może jakiś schemat lub potrafi powiedzieć jak to zrobić bo niby mi to nie przeszkadza ale denerwuje. Ta osłonka zatrzymuje się kilka centymetrów od sufitu (w najdalszej jej części) i trochę mi o głową haczy jak się do przodu pochylę. Znowu jak ją odchylę na max do szyby to jakby chciała wejść dalej tylko ją szyba powstrzymuje. Czyli jakby te ograniczniki jej wychylenia (lub ogranicznik) trochę został, że tak powiem przesunięty w fazie.
Podłączam się do pytania. U mnie to samo się stało pewnego dnia w wakacje. Widziałem na allegro takie daszki za ok 30-40 zł, ale jeszcze nie wymieniałem. Jestem ciekaw czy można to samemu naprawić.
U mnie jest to samo, najwidoczniej to ogólny problem. Mnie to jednak nie przeszkadza (także jeśli chodzi o widoczność), więc zostawiam jak jest :)
u mnie to samo... ale nie przeszkadza mi to więc zostawiłem ;)
chyba tak u wszystkich jest u mnie też odstanie, ale tylko kierowcy u pasażera jest oki
U mnie to samo.Przyczyną jest wyłamanie mocowania daszku do podsufitki/dachu. Bardzo częsta usterka w 147/156.
jest na to rada, ustalenie pozycji osłony powoduje sprężysty zacisk w samej osłonie; trzeba wywiercić starą (luźną) tulejkę i dorobić nową, należy ją obustronnie sfrezować i odpowiednio, ustalając pozycję osłony wkleić. pozdrawiam
Ja mam tak z daszkiem pasażera,tak jakby coś sprężynowało i odbija od podsufitki.
U mnie osłonka kierowcy ok.. u pasażera mialem uszkodzoną lampkę jak kupiłem auto i wymieniłem od razu :P i szczerze mimo rocznika 2001 mi nie odstają.. i działają prawidłowo.. zamykają się ładnie..
U mnie też wszystko w normie, rocznik 2002. Pewnie była mało używana hehh :P