Zbiornik par paliwa

Po co ten diwajs?? Można go wyjąć z auta i zutylizować?? Niby były te rurki wszystkie podłączone ale na spodzie jest okrągła dziura, nie widać było żeby coś ją kiedykolwiek zaślepiało więc zacząłem się zastanawiać czy jest to w ogóle potrzebne...

odspodu powinny byc podłaczone dwa wężyki jeden wejście ze zbiornika a drugi wyjście do elektrozaworu i kolektora ssącego.
W gorące dni są problemy bez tego ustrojstwa

Hmmm, a na czym dokładnie polegają te problemy?? Bo może uda się to rozwiązać w jakiś prosty sposób, nowy jest tani, 40zł ale ja mam zamiar pozbyć się zbędnych gratów i nie ukrywam że ten wydaje się takim być:)

ale tam od spodu tego filtra jest korek, który sobie luźno lata. U mnie to o nawet wypadł i widać środek filtra, dziwne że lewego powietrza nie łapie.

U mnie też była dziura, na zdjęciach widać że jakiś korek powinien być...

To jest wylot przefiltrowanego powietrza z baku

Czyli tak:
Ze zbiornika leci przewód do pochłaniacza, tam jest dziura, i z pochłaniacza leci do kolekotora.
Teraz pytanie po co idzie do kolektora?? IMO można to wypieprzyć, na przewodzie od zbiornika dać jakiś mały filterek a krócieć w kolektorze zaślepić.

Nie da rady, kolektor nie zasysa odfiltrowanego powietrza, będzie śmierdzieć paliwem.
Były takie patenty przed wprowadzeniem tego ustrojstwa

Da, da;) Właśnie się doedukowałem i wiem jedno - ten badziew jest dla ekologii, czyli działa w całkowicie innym kierunku niż ja przygotowuję to auto więc obowiązkowo muszę go usunąć. Chodzi o to żeby pary paliwa nie leciały bezpośrednio do powietrza tylko się filtrowały najpierw. Czujniki podciśnienia badają sprawność układu, inaczej wywali błąd ale z racji że 155 młoda nie jest to system na pewno da się łatwo oszukać, a jak nie to i tak już wiem jak to zrobić:D
A do odpowietrzenia zbiornika walnę zwykły filterek z zaworem w takim miejscu żeby było dobrze i po problemie:)