Witam mam problem właśnie dojechałem do rodziny jakieś 20 km od mojego domu i na ostatnich 500 m zaczęło coś strasznie walić w silniku.Auto pracuje normalnie na wolnych obrotach niby wszystko ok ale po dodaniu gazu potężny chałas stukanie a wręcz walenie połączone z puszczeniem. Czy to nieszczęsna panewka? Czy coś innego? Jazda do domu raczej nie możliwa bo się boje co może się dalej stać. Co to może być???
Najprawdopodobnie panewka,przykra sprawa,raczej do domu tym autem nie wracaj.
- - - Updated - - -
Jeszcze jedno jak jechałeś spacerowo czy dawałeś po garach?
Też myśle,że to panewka więc troszke sie wykosztujesz zapewne.
Ja bym w takiej sytuacji zdecydował się obecnie na lawetę i sprawdzenie przez mechanika. Możesz jeszcze sprawdzić czy a bagnecie masz metaliczne opiłki.
Jechałem może ze 70km/h na 4 biegu dodałem gazu i jakiś potężny chałas i mówię o co chodzi myślałem ze na coś najechałem i obiło się o podwozie. olej sprawdzałem nie widać opiłek ani żadnych takich żeczy. A coś ze sprzęgłem mogło się stać. Dziwne bo jak go zgasiłem to jak silnik stawał to było słychać piszczenie jak stare zawiasy.
No to raczej na 100% mogło ja już obrocić.
http://www.youtube.com/watch?v=GMds6Snqu94
tak brzmi panewka
Witam panowie jest DOBRZE:P poprosiłem wuja co sie zajmuje mechaniką aby osłuchał moją alficzke i diagnoza... Wywala gdzieś kompresje (chociaż brzmiało to strasznie bo waliło bardzo głośno) no to myślimy uszczelka pod głowicą ale raczej odpada, no to zaglądniemy jeszcze do świec odkręcam cewki wyciągam je i patrze jedna świeca została mi w fajce, a dokładniej świeca dopalająca ta mała pękła i ją wypchło i dlatego takie walenie było słychać. Tylko teraz inny problem został gwint tej świecy w głowicy i jutro będę walczył i próbował to wykręcić żebym głowicy nie musiał zdejmować. Pozdrawiam i dziękuje za zainteresowanie:) Jednak nie dołączyłem do grona ,,Panewkowców":P
No to całe szczęście w nieszczęściu masz chłopie szczęście.Pozdrawiam!
Też tak sądzę:P Ale holowanie do domu i tak mnie czeka:)