Nie wkręca się jak powinna 1.8TS

Dziś - 3 lata z Alfiną
No ale od jakiegoś czasu jest problem mianowicie: nie wkręca się na obroty żwawo na obroty.
Dzisiaj byłem na kompie błędy P1172 i P1173. Usunęły się bez problemu, po usunięciu zaczęła gasnąć... Później "naprawiło się" i trzymała obroty (890rpm). No i jest tak jak było ale bez błędów czyli, nie wkręca się do odcinki (na postoju różnie, raz ją przyblokuje do 5000rpm, raz do 6500rpm raz do 7000rpm ale nie odcina :/ i jakoś tak wolno się wkręca). Podczas jazdy na 1 - 5500-6000 rpm z bólami... na 2 do 5000, na 3 do 4500 i wyje, koniec obrotów tak jak dieslu.
Co obstawiacie bo ja stawiam na :
1) Brudny dolot - przepustnica itp
2) Silnik korkowy?
3) Filtr paliwa którego nie ma (jest w pompce)
4) Katalizator - bo zaczął metalicznie chodzić wydech
5) Zapchany wtryskiwacz?
6) Przepływka (chociaż marchewka się nie świeci i odczyty wg kompa są ok)

Coś jeszcze byście sprawdzili na moim miejscu??

6) Przepływka (chociaż marchewka się nie świeci i odczyty wg kompa są ok)

Wypnij i zobacz czy będzie tak samo. Jeśli nic się nie zmieni to przepływka odpada.

- - - Updated - - -

5) Zapchany wtryskiwacz?

To raczej inaczej się objawia.

Cytat:

---

Napisał Zwol4

Dziś - 3 lata z Alfiną
No ale od jakiegoś czasu jest problem mianowicie: nie wkręca się na obroty żwawo na obroty.
Dzisiaj byłem na kompie błędy P1172 i P1173. Usunęły się bez problemu, po usunięciu zaczęła gasnąć... Później "naprawiło się" i trzymała obroty (890rpm). No i jest tak jak było ale bez błędów czyli, nie wkręca się do odcinki (na postoju różnie, raz ją przyblokuje do 5000rpm, raz do 6500rpm raz do 7000rpm ale nie odcina :/ i jakoś tak wolno się wkręca). Podczas jazdy na 1 - 5500-6000 rpm z bólami... na 2 do 5000, na 3 do 4500 i wyje, koniec obrotów tak jak dieslu.
Co obstawiacie bo ja stawiam na :
1) Brudny dolot - przepustnica itp
2) Silnik korkowy?
3) Filtr paliwa którego nie ma (jest w pompce)
4) Katalizator - bo zaczął metalicznie chodzić wydech
5) Zapchany wtryskiwacz?
6) Przepływka (chociaż marchewka się nie świeci i odczyty wg kompa są ok)

Coś jeszcze byście sprawdzili na moim miejscu??

---

Spróbuj z przepływką i krokowym ... Ja np. miałem też problemy jak padła sonda lambda, ale u mnie się dławiła i potrafiła 'walnąć w wydech'

Właśnie o sondzie też myślałem, no ale jutro jak ogarnę dolot i krokowca (przeczyszczę) i będzie to nadal wezmę się za wydech, chyba zrezygnuje z niego na rzecz rury :rolleyes:

Może nie do końca tak samo, bo w ogóle się nie wkręca, ani na postoju, ani w jeździe.

Tak od kilku dni. Po nocy miałam problem z odpaleniem – musiałam dodać gazu na moment zaraz po odpaleniu, bo inaczej gasła. Potem w jeździe falowała, ale z tendencją do przypadania rpm (spadku). Finalnie, nagle po prostu przestała się wkręcać na rpm. Można maks do 3000 - 4000 rpm na jałowym, a w jeździe do 3000 rpm, na b. 5 do 2000 rpm, a po dobrym rozgrzaniu silnika poza obroty jałowego nie dało się wyjść w jeździe na żadnym biegu. Poza tym falowanie przybrało na sile, do tego stopnia, że gasła podczas hamowania. Nie ma reakcji na dodanie gazu, dużo ryku, mało mocy, wg mnie w całym zakresie rpm. Żadna kontrolka się nie zapala i wszystkie gasną po uruchomieniu. Błąd p1513 – zapisany, od kiedy nie wiem. Po wykasowaniu nie powtórzył się.
- Zrobiłam kilka chaotycznych testów, silnik mi gasł podczas hamowania + adaptacja po resecie.
- test nastawnika – nieudany.
--- to co mnie zastanowiło to inj time, zwłaszcza w jeździe potrafił być, na stałym poziomie oraz zapłon.
--- na postoju jak schodzi z obrotów słychać dźwięk z okolic tłumika przedniego.

Chciałam ją wprowadzić w tryb awaryjny, żeby zobaczyć, czy coś się zmieni, dlatego odłączyłam MAF, zawór wariatora, zawór dwukomorowy i nic to nie zmieniło, nie załączył kontrolki silnika, ani żadnej innej kontrolki. Bez MAF jest kontrolka wtrysków. Bez zawora wariatora nie falowała aż tak bardzo – nie gasła podczas hamowania. Odłączenia miały charakter przypadkowy, na zasadzie prostoty odłączenia. Odłączyłam w końcu sondę lambda i jedzie bez sondy, a także wkręca się na rpm na jałowym do 7000 bez problemu, tylko ryk jest nie do wytrzymania. Nie faluje. Tylko, że sonda pracuje poprawnie. Odłączenie sondy nie powoduje zapalenia kontrolki silnika. To mnie zaskoczyło, nie ma jej, czy jest odłączona? Czy jak? Bo zastanawiam się, czy ona w ogóle nie jeździła w trybie awaryjnym. Jak to odróżnić? Niby pa zmieniała, tylko, że DTV wciąż było 0. Nie znam tego sterownika, nie lubię go, mało testów zrobiłam, więc nie wiem. Bez czujników nie robiłam testów.

Z sondą jeździć się nie da, bo przy prędkości 20 – maks 40/h to się nie da. Mogę pojechać trochę bez sondy? I czy to może być winny wszystkiemu katalizator, bo sonda pracuje poprawnie? Chodzi o to, czy mam jechać od razu do wydechowca? W warsztacie mechanicznym jestem umówiona dopiero na 12.05, a samochód jest mi potrzebny. Nic nie wskazywało na katalizator niby, wcześniej wkręcała się poprawnie w całym zakresie, tylko przepływ był za niski, ale MAF pracował w całej skali napięć.

Załącznik 130374

Odepnij przepływomierz i przejedź się. Falowanie obrotów i przygasanie to zazwyczaj jest to.

Może też być lewe powietrze.
Sprawdź cały dolot. Szczególnie "lubi" pękać rura gumowa przed przepustnicą.

Katalizator na pewno – wyglądał całkiem przyzwoicie, ale pękł. Po wymianie wróciła prawie do punku wyjścia. Jeździ normalnie w pełnym zakresie rpm.

Adaptował się licho w sensie rpm jałowego, ale potem się uspokoił. Falowanie – ustało na tyle, że nie gaśnie podczas hamowania. Odpala poprawnie, nie gaśnie. Czasem jest dobrze, a czasem zafaluje. Idealnie nie jest, ale można normalnie jeździć.

Zaobserwowałam dwa rodzaje falowania:
- Pierwsze standardowe – lekkie na jałowym, podczas hamowania, jak nie zatrzyma przy 1000 rpm do zatrzymania samochodu - przypadnięcie i kontra poprzez ich zwiększenie. Niezależne od wskazówki prędkościomierza.
- Drugie – teraz jak się nie wkręcała na rpm – podczas hamowania, faluje, ale razem ze wskazówką prędkościomierza. To teraz zdarza się sporadycznie.

Błąd nastawnika się powtórzył, przed wymianą katalizatora. Najwyżej jeszcze spojrzę. Jak sprawdzić nastawnik, skoro test MESem jest nieudany? I jak może go zerować, czy resetować, skoro nie można zrobić testu?
- TP chyba się nie adaptuje poprawnie. Pojawia mi się w MES, że jest w trakcie wykonywania. A MES i alfaOBD dają sprzeczne wyniki tej adaptacji? Wcześniej zawsze było wykonany.
Nie sprawdzałam, czy będzie falować po odłączeniu zaworu wariatora, bez niego wcześniej, nie gasła. Nie wiem, czym się objawia usterka tego zaworu, ale zwyczajowo przecieka. Jak się czyści ten zawór?

Bez MAF, to chyba nie ma po co jechać, załącza kontrolkę wtrysku, pojedzie na uśrednionych parametrach, a płynnie się wkręca, po prostu licho zasysa, nieco za duże miała podciśnienie w KS. MAF miał poprawne parametry. Lewe powietrze – nie wiem, ale jedzie.
- zresztą trudno oceniać. alfaOBD pokazuje sporo parametrów przepływu. Myślę jak to interpretować wszystko. Nie znam za bardzo tego samochodu.

Na razie nie mam pewności co do wydechu, nie wiem, czy poprawnie dobrali. Jest zupełnie inny niż oryginalny. Wsadzili taki: http://www.e-tlumiki.pl/product.php?id=5218 , więc poczekam aż wsadzą poprawny, nim zacznę sprawdzać inne rzeczy. Wsadzili uniwersalny katalizator i nie jest dobrze, bo porykuje. Wg mechanika to wina tego, że ten oryginalny składa się z dwóch części i że na parametry pracy silnika to nie wpływa. Jak to jest?


Załącznik 130589