Printable View
Witam mam dosc dziwny problem . moja alfa dusi sie przy przyspieszaniu gdy jest zaladowana na maksa, jest to bardzo irytujace pokonujac dluga trase... dodam ze dusi sie tylko przy przyspieszaniu, gdy jade ta sama predkoscia to chodzi plynnie, ta utrata mocy i duszenie odbywa sie na każdym biegu niezaleznie od obrotów, ale zauważalnie częściej przy 2000obr/min. Macie jakieś doświadczenie z taką przypadłością? :)
Przepływomierz, Przepustnica, nieszczelny dolot, może coś z tego, podłączenie do kompa by coś pomogło u mojego kolegi winna była przepływka.
Wydaje mi się że wszystko masz w porządku.Cytat:
Napisał alfagawrys
105KM , 98r pewnie spory przebieg , pełne obciążenie.
W takim przypadku tak samo jak w górach trzeba zmienić styl jazdy . Niższe przełożenia przy wyprzedzaniu czy podjeździe pod górę.
Tak samo dłuższa droga hamowania.
Trzeba to wziąć pod uwagę i manewwry planować z wyprzedzeniem.
dzieki za odpowiedzi, czekam na dalsze sugestie, dotychczas dwie opinie i dwie odmienne :)
Chcesz więcej opinii to napisz więcej o aucie .
Moc nie jest z tobą:) przeciez to normalne , jak masz pełne obciążenie ,już Ci kol. Dariusz to powiedział
ja rozumiem ze jak mam pelne obciazenie to samochod sie slabo zbiera, ale zbiera sie plynnie, a w moim przypadku jest to szarpanie samochodem przy przyspieszaniu cos w podobie jakby benzyny brakowalo, jakby odcinalo doplyw paliwa i silnik sie dusil, wiele razy jechalem zaladowany roznymi samochodami i z takim czyms sie nie spotkalem. @ Dariusz jakie jeszcze informacje potrzebujecie? ALFA ROMEO 156 , 98rok , 1,9 jtd 105 km , 220000tys przebiegu , na codzien silnik chodzi bardzo plynnie i rowniutko. jedyna wada to przy mrozach musze troche dluzej zakrecic zeby odpalil, prosze pisac jakie informacje moge jeszcze podac do diagnozy mojego problemu :)