-
alternator 156 1.8 t.s
Witam
W piatek poległ alternator w naszej belli. Przerazenie mnie ogarneło na sama mysl wyciagania go z dziupli w jakiej siedzi.
I obawy były słuszne wydłubac to gowno nei jest łatwo( nie wyjmowałem półoski ale i tamtendy jest ciasno)
Diagnoza - padły lozyska. zgodnie z epc po numerze nadwozia alternator powinien miec numer
60812814 lub 46445658 i takiego szukałem bo jak sie okazało oprócz łozysk pekła obudowa.
Wyjety alternator ma numer 63321418 wiec całkiem inny numer ( zaznaczam ze w FV poprzedniego jedynego własciciela nie ma zaznaczenia ze został on wymieniany wczesniej)
Gdy zawiazłem stary na regeneracje do elektryka ( na wymiane łozysk) jak zobaczył alternator powiedział ze fiaty punto maja takie same ( zdziwiłem sie z deka) i ze to pekanie obudowy to normalne zjawisko.
Ja kupiłem uzywke od 2.0 ts za 200 zł. (dzieki numerowi na obudowie 63321418)
Wczoraj załozyłem i działa.
To tyle przekazu. chciałem sie podzielic tym co zobaczyłem i słuze pomoca jakby co w wyjeciu tego badziewia.
Pozdro
łukasz
-
Dzieki za info, kolega od nas z GFAR ma to samo u siebie w 156, tez musi cos z tym zrobic bo juz mu gruchocze na maxa... :roll: :roll:
-
aha przepraszam ze na raty ale dopisac miałem
w sobote pewnie rozbiore stary alternator i jesli to bedzie mozliwe zapodam numery łozysk
moze ktos bedzie chciał je tylko wymienic ( pod warunkiem niepeknietej obudowy)
a co do kompatybilnosci z punto trzeba chyba metoda porównawcza przyłozyc jeden do drugiego i sprawdzic.
np z takim http://www.allegro.pl/item160498414_...owy_gwara.html
choc to nie punto ale mocowania na zdjeciu identyczne.
a ile tanszy i nowy
pzodro
-
dobrze by bylo jakbys opisał chociaz bez fotek w dziale zrob to sam tą naprawe, napewno byłaby to przydatna lekcja na przyszlosc..
ktorędy go wkoncu wytargałes??
-
nie nazekajcie tak jakbyscie pol samochodu mieli rozebrac jak ja w v6 aby go wytargac pol dnia wyciagania drugie pol skaladanie.rzeczywiscie pekajacy alternator to bolaczka punto.
-
kurcze bez fotek w zrób to sam to kiszka bedzie :-(
A wyjałem go dołem po odkreceniu dwóch łap silnika i wydechu.
Oczywiscie nie przechodzi normalnie - musiałem dluga laga naginas caly zespoł silnika i skrzyni zeby uzyskac ok 2 cm brakujace do wyjecia alternatora.
w sobote dziada starego rozebrałem i podaje do opiini publicznej numery łozysk :-))
duze łozysko znajdujace sie przy pasku - wymiary 17x52x17 mm . łozysko KOYO - 83B218.
Numery zamienne jakie znalazłem w necie 565007 oraz 806078 firmy FAG i NTN cena ok 32 zł
małe łozysko przy szczotkach - wymiary 17x35x10 mm. łozysko NSK - 6003DW.
Nie wiem co tzn DW ale mozna zastosowac 2RS specjalne do pracy w zapylonych pomieszczeniach. Koszt ok 17 zł.
aa i jeszcze jedno wymieniałem :-) przy rozkrecaniu okazało sie ze tuleja metalowo-gumowa znajdujaca sie przy tylnej lapie silnika spelniajaca zadanie podtrzymania wydechu byla rozwalona( nie wystepuje osobno) w ASO cały podzespolik 130 zł .
Wymiary kurde gdzies posialem :-( ale zastosowałem tuleje z zawieszenia VW.
Poprostu poszedłem do sklepu i szukałem takiej zeby podpasowała
Pozdro all
łukasz