Napisał
peterde5
Witam. Mam problem ze swoją Alfą 147. Wczoraj wieczorem kiedy zamknąłem samochód i odszedłem w kierunku domu nagle same włączyły się światła. Zaniepokojony wróciłem odpaliłem samochód włączyłem i wyłączyłem światła , zgasiłem alfe i już grało . Wróciłem po godzinie żeby sprawdzić czy wszystko ok. Nic się nie działo. Spokojnie poszedłem spać :) Rano już na wstępie wiedziałem że coś nie gra. Nie działał pilot, nie odpalała Alfa.. choć rozrusznik i wszystko reagowało. Odłączyłem akumulator (kupiony miesiąc temu) żeby sprawdzić czy nie padł przez jakieś zwarcie . Okazało się że ma full mocy. Pojechałem autobusem na uczelnie a kiedy wróciłem w Alfie świeciły się.... kierunkowskazy.. Odłączyłem klemy od akumulatora i zastanawiam się o co chodzi ? Elektryka ? Może bezpiecznik jakiś ? Jeśli macie jakieś pomysły albo spotkaliście się z tym POMÓŻCIE !! :)