-
Nadkola tył
Witam.
Dziś z ciekawości przypatrzyłem się tylnym nadkolom mojemu,i co mnie zdziwiło że były one w 1 miejscu przykręcone prosto do blachy nadwozia (zaraz jak kończy się próg i jest ten rant w nadkolu z dołu) blachowkrętem. Zdziwiło mnie to, bo to najgorsza głupota, ponieważ przez takie coś rdza się bierze, i wgl no i niestety gdy pociągągłem to blachowkręty, okazało się że rdza już zdziałała swoje, i po dwóch stronach zjadło mi właśnie po ok, 5cm paska ranta, do którego są właśnie przykręcone te blachowkręty, oraz zauważyłem że za nadkolem właśnie w tym miejscu mam pełno błota ;/ .
Auto ogólnie, jest do lekkich poprawek lakierniczych, lecz np. na przednich nadkolach w niektórych miejscach mam ubytki lakieru, jednak rdzy tam ani grama, ze względu na cynk.
Takie pytanie do was, czy też macie za nadkolem tylnym błoto, oraz czy też macie oryginalnie wkręcone te blachowkręty ?
Pozdrawiam
-
Cześć,ja mam tak samo za tylnymi nadkolami błoto,dwa razy je wyciągałem stamtąd,ale nadkole u mnie było mocowane na takie plastikowe zaczepy,niestety jeden u siebie zerwałem i trochę nadkole dołem odstaje.
-
Z tego co pamiętam to tam nie powinno być wkręta. W tym miejscu do nadkola przymocowany jest taka płytka plastikowa z uchwytami, które powinny być założone za ten rant gdzie kończy się próg. Nadkole przykręcone jest trzema blachowkrętami; dwoma patrząc na wprost za kołem i jednym do zderzaka.
-
No a u mnie niestety ktoś musiał urwać bądź zgubić mocowanie oryginalne, i na siłe wpieprzył blachowkręt, który spieprzył mi cały rant ;/ Teraz po wymianie rozrządu muszę lecieć do lakiernika ;/ Mam nadzieję że da radę to w miarę dorobić, i ładnie dopasować wszystko.
Głupie te nadkola, bo zamiast dać plastiki to wymyślili jakieś wykładziny .