Printable View
Witam,
http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-1-9...C28274331.html
http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-1-9...C23172566.html
Znalazłem takie oto dwa rodzynki które ew. by mnie interesowały, z racji że jestem posiadaczem Mazdy 3 i nie bardzo znam się na Alfach a bardzo choruję na AR 159 to chciałbym prosić o ew. uwagi co do w/w aut.
Z góry dziękuję
Grzegorz
Zupełnie nic mi nikt nie powie ? :-(
Oba na zdjęciach wyglądają ładnie, a jak jest w rzeczywistości to można się dowiedzieć tylko jadąc na miejsce i biorąc auto do ASO. Ta druga niby sprowadzona ze Szwajcarii, a chyba ma blachy z Niemiec - jakaś dziwna kombinacja.
Sprowadzając auto ze Szwajcarii przez Niemcy oszczędza się parę groszy (chodzi o miejsce odprawy celnej). Podobnie ma się sprawa z autami z USA.
Na zdjęciach nie widać nic szczególnego. Pierwsza wymaga spojrzenia dokładnie na to dlaczego były malowane elementy z przodu – czy z powodu odprysków od kamieni, czy coś poważniejszego.
Moja bella jest ze Szwajcarii i była na szwajcarskich blachach (które były plastikowe) jak ją kupowałem.
Oba samochody mają po 7 lat, a przebiegi jak u 3-4 latków :). Bierz VIN i szukaj historii serwisowej, bo 120 000 przez 7 lat eksploatacji, to daje ~17 tys. km rocznie... Wyjątkowo mało jeżdżone Belle trafiają się bardzo często ;).
Każdemu powinna zapalić się lampka "ostrzegawcza", bo trudno uwierzyć, aby samochód zdrowy, z silnikiem diesla, robił w zachodniej Europie przebiegi w okolicach 17 tys. rocznie. Oczywiście, można trafić taką perełkę, ale nie w takiej częstotliwości, jak to jest na naszych portalach motoryzacyjnych.
Z Belgii, wiele samochodów ściąganych jest po leasingu, więc z historią, dokumentami, nie powinno być problemów... Chociaż przy tym przebiegu, bardzo możliwe, że dokumenty są niekompletne, albo "odświeżone" :)
Pozdrawiam
Nie ma dużego doświadczenia w alfach ... ale obecnie mam Mazdę 3 ... Diesel i robię właśnie ok 15-19 tyś @ rok :-/Cytat:
Napisał mar0s
Tu nie chodzi nawet o doświadczenie "w Alfach", bo ja doświadczenia "w Alfach" również nie mam. Po prostu, rzadko się zdarza, aby samochody z Europy Zachodniej z silnikiem diesla, robiły takie śmieszne przebiegi. Przede wszystkim z uwagi na fakt, że diesla na ogół kupuje się w sytuacji, kiedy się dużo jeździ. U nas "dużo" to +20 tys rocznie, w krajach o bardziej rozbudowanej sieci autostrad, ludzie często dojeżdżają nawet do pracy codziennie 100 km, bo czasowo wychodzi to ok, ale jednocześnie licznik bije dużo więcej niż 20 tys/rok. Nie mówiąc już o autach poleasingowych, które (co oczywiste) "pracują" po 8h dziennie.
Pozdrawiam
Parę miesięcy temu jak szukałem auta dla siebie to dzwoniłem w sprawie tej z pierwszego linku i właściciel komisu powiedział przez telefon że miała lakierowany cały bok prawy (podobno była porysowana) Pozdrawiam