[155] 2.5 v6 ubywa gdzieś wody ze zbiorniczka ?

Tak jak w temacie autko jeździ lata masła nie ma w oleju tylko pytanie gdzie może ta woda znikać ? Przejechałem autkiem ponad 300km z trasy i okey postałem w korkach troche po mieście pojeździłem temperaturę łapała , wentylator pracował?


Jest może jakieś miejsce gdzie w 155 są częste wycieki ? <--niby sprawdzałem ale nigdzie nie ma ...

Czy może uszczelka pod głowicą poszła <-- to najczarniejszy scenariusz 8)))

Dodam że wąż od klimy jest rozwalony bo sie coś końcówka się rozwaliła poprzedniemu właścicielowi i został wyjęty to może mieć na to wpływ ?

W 155 V6 przynajmniej u mnie zawsze jak naleję płynu powyżej kreski minimum to zawsze wyrzuca płyn i ustala stan na kresce minimum i wiecej nie ubywa . Tak chyba jest ze wszystkimi V6 w 155-ach . Płyn uchodzi przez korek wlewu w zbiorniczku ( zawór ciśnieniowy )

75andrew155, chyba juz znalazlem gdzie u kolegi płyn ucieka, dokładnie widać że sączy się z obudowy termostatu, więc się poprawi co trzeba i będzie git.

pzdr. Grzesiek

Cytat:

---

Napisał GrzesiekK.

75andrew155, chyba juz znalazlem gdzie u kolegi płyn ucieka, dokładnie widać że sączy się z obudowy termostatu, więc się poprawi co trzeba i będzie git.

pzdr. Grzesiek

---

No jestem ciekaw czy będzie trzymał się kreski na zbiorniczku. U mnie zawsze jest na kresce

Cytat:

---

Napisał 75andrew155

No jestem ciekaw czy będzie trzymał się kreski na zbiorniczku. U mnie zawsze jest na kresce

---

Z tego co widziałem tu był problem że spadało poniżej minimum, nic zobaczymy, na termostacie na pewno cieknie bo po odpaleniu jak się auto zagrzało zaraz wilgotno się tam zrobiło plus widać osady z płynu na termostacie i obudowie skrzyni biegów pod spodem, ogólnie trzeba przejżeć układ chłodzenia i podokręcać/powymieniać opaski bo prawie na każdej się trochę poci, najważniejsze że z tego co obejrzałem auto/silnik uszczelki pod żadną głowicą nie dmuchneło, węże miękkie jak gąbka, nic nie pompuje.

Ogólnie muszę kolegę pochwalić że kupił bardzo fajna, dobrze utrzymaną Alfę, wartą wydanych na nią pieniędzy troche się go zdopinguje i doprowadzi małe mankamenty do stanu należytego i myśle że się wkrótce pochwali autem na forum.

Jedno mnie cieszy, coraz więcej wśród znajomych w Lublinie pojawia się włoskich V6 i to jest powód do dumy.

pzdr. Grzesiek

ALFOSKIE V6 są BOSKIE !!!!!!!!! to fakt

wysiolbn, jak ci trochę puszcza na pompie wodnej to nie zauważysz bo zdąży wyparować na ciepłym silniku ja tak miałem w swojej alfce 33 1,7 ie która kocham do dzisiaj pozdrawiam

To fakt ja też tak miałem jak nalałem na maxa to zaraz spadało na min.i już tak zostawało bo 2 razach dałem sobie spokój i zawszelałem tylko do min.
ps.Grześ pamiętaj o śrubach na termostacie.