-
Radio
Znalazlem w koncu kostke do mojego clatronica ar 737, ponownie. Po podlaczeniu wszystko smigalo jak wczesniej, bez problemu gralo, czysto, no genialnie... Problem nauwazylem, ze gdy zcisze radio to slychac z glosnikow świst, ktory sie pokrywa z obrotami... Świst ten jest identyczny jakbym jezdzil z turbo, tak samo odpuszcza przy zmianie biegow... Jak przycisne "mute", albo wylacze radio to swist znika. Wczesniej tego nie bylo
Pytanie, zepsulem cos kablach ? :o
-
Dokładnie tak. Uszkodziłeś gdzieś kabel.
-
Tyle, ze świst jest jednostajny, slyszalny tylko gdy radio mam na vol. 6-8, powyzej juz jest nieslyszalny - tlumiony przez muzyke... Jezeli jest to zaleznosc od obrotow, to moze cos z napieciem ? Jak bedzie mi sie nudzic to, to sprawdze dokladniej, moze gdzies cos poszarpalem :f
-
Może być to również źle podpięta masa radia.
A tak z ciekawości masz w aucie wzmacniacz? Jeśli tak to kable RCA najczęściej stanowią problem.
Jeszcze inną opcją może być uszkodzenie alternatora (regulatora napięcia).
Jednak zacząłby od szukania problemu z kablami i masą.