-
Mało jeżdżę - Ile zrobiłem 16 tyś przez 3 lata - Nie zmienia to faktu że auto ma na dzień dzisiejszy 134 tyś. Dlatego powtarzam - że dziwie się , ze można kupić dobrą AR za 25 tys.
Dodano po 2 minutes:
Misiu - może trochę przesadzasz , może kiedyś pytałem o cudeńka na allegro , ale kupiłem nowe stalowe felgi do AR
tak samo teraz pytam się o nowy soft do navi
-
Ja osobiście przez 1,5 roku wsadziłem do swojej 21 tys. zł. (w tym niestety musiałem zakupić 2 kpl opon letnich). Połowa tego to moje zachcianki, którym chyba nie ma końca :cool:
Ale, cholera, było warto! Doskonale wiecie dlaczego :)
-
-
Misiu - no Ok - byłem trochę zdziwiony tymi felgami chińskimi- :)
-
Misiu rozumiem Twoje oburzenie, bo żyjesz z handlu felgami i oponami. Uderz w stół, nożyce się odezwą. Nie gniewaj się, ale to co mi zaproponowałeś bałbym się założyć do auta- używki tu jednak nie moja bajka, zwłaszcza po lakierowaniu i nieznanej przeszłości.
A jeśli chodzi o chińskie podróbki, to zapytałem kiedyś o jakaś ofertę z aukcji, z myślą o felgach na zimę. Cena była podejrzanie niska stąd padło pytanie. Nie kupiłem, bo szajsu nie toleruję.
Ostatecznie nabyłem nowe ori felgi 17 z nowymi oponami dunlopa. Komplet wyszedł pewnie tyle, co używki 19 u Ciebie.
Co staram się przekazać- lepiej mniejsze kółka (lub tańsze auto), ale sprawne i bezpieczne i w zasięgu finansowym.
-
Chyba nie rozumiesz.mam na myśli to ze bledem jest myślenie dużo zapłacę to mam pewne.gowno prawda.to tylko samochód i wszystko moze się popsuć.nawet nowa część za dużo kasy.a felgi to moje hobby a nie sposób na zycie.
-
Misiu, to po co te nerwy? Drugi raz już do mnie pijesz, Twój pierwszy post w temacie o felgach zignorowałem. Hobby? Ok, ale charytatywnie jednak nie działasz.
Drogo oczywiście nie znaczy dobrze, ale tak jak jestem w stanie zrozumieć zakup używanej, ale sprawdzonej felgi (tylko czy tu można sprawdzić? Każda będziemy prześwietlać na rentgenie?) , tak zakup takich opon to już igranie z losem. Tego typu pomysły jak zakup używanych części zawieszenia, to norma na forach wszystkich marek, tutaj na forum alfy nie jest inaczej. Nie lubię druciarstwa i tyle... Nie uważam że trzeba auto odstawiać zawsze do aso (zresztą z jakością bywa tam też różnie), ale kupowanie auta, na którego eksploatację kogoś potem nie stać tu nieporozumienie. I przykład z kołami obrazuje to moim zdaniem bardzo dobrze: najpierw zakup ogromnych felg (niekoniecznie prostych, ale co tam, grunt, że laski piszczą na ich widok), potem zakup używanych lub chińskich opon i to w rozmiarze prawie zalecanym, bo seryjny za drogi... Podobnie jest z zakupem Alfy... powinni u nas wprowadzić przeglądy jak w Niemczech, albo lepiej, egzekwować nasze prawo-od razu tak z 25% mniejszy ruch byśmy mieli. Pozdrawiam
-
Idąc twoim tokiem myślenia, każdy kto kupuje używane auto, powinien od razu wywalić koła wraz z oponami i kupić nowe ori komplety.
Przecież nie wiadomo w jakim są stanie.
Nie popadajmy w paranoję.
-
idac tym samym tokiem ,po co kupowac używane auto,no?
-
Nie do końca panowie. Jak coś działa, to niech zostanie, ale przy ewentualnej wymianie szukanie oszczędności w sposób przeze mnie opisany to nieporozumienie.
Używane auto też może być dobre i bezpieczne, ale wkład finansowy, zwykle wyższy niż oczekiwalibyśmy, jest nieunikniony. Też mnie to czasem wkurza, ale co zrobić