Napisał
Andrzejsr
No własnie, więc prędzej na złomie wyląduje niż w kolekcji , a co dopiero 159.
Opozycjonista - szansa na oberwanie w ruchu ulicznym nie zależy od wartości wozu, ale od tego jak często wyjeżdża - jeśli często to rośnie, choćby z powodu różnych stanów psychofizycznych kierowcy, jego zaniedbań itd. Wyjeżdżajac na ulicę cacuszkiem kilka razy w roku, raczej nie robi się tego pochmurnym, sennym zakorkowanym czy nerwowym w ruchu ulicznym porankiem, czy w godzinach exodusu z miast. Pewnie że można, i bardzo dobrze że fajne fury jeżdzą !, ale większość czasu takie kolekcjonerskie się jednak kolekcjonują - stoją i wyglądają i tyle.
Zwykłe użytkowanie staje się w pewnym momencie po prostu zbyt upierdliwe - już pomijając ruch, kamyczki w szybę, wandali na ulicach itd, to zwykłe czynności serwisowe - ściąganie lawetą do przypadkowego wulkanizatora choćby - ileż możliwości uszkodzenia progów itd, zarysowania karoserii przez mechaników, zniszczenia wnętrza ze zużycia codziennego itd.
Mercedes, Porsche - poza tym że oryginały można mieć, to jest przeogromny rynek ich, no i części do nich, oraz co ważniejsze - serwisów z wiedzą i doświadczeniem.