Printable View
Panowie hajtowy20 nie pyta przecież o przepisy.
W niektórych samochodach apteczka jest fabryczna (np. Mercedes przynajmniej do niedawna) więc jak rozumiem stąd jest pytanie czy tak jest też w Alfie.
Inna sprawa że jak rej UK to poza rozsądkiem apteczka faktycznie niby do PL zbędna.
de facto odpowiedzi dostał że nie ma i nie potrzeba. chce mieć to co za problem w każdym markecie kupi za grosze. Ja mam jakąś mała/zgrabna, ma rzepy od spodu wiec fajnie z boku we wnęce bagażnika się do ścianki przyczepiła i nie kradnie miejsca bagażnika.
Nie "podbitą" tylko "sprawną".Cytat:
Napisał epsonix
Nie, policjanta nie interesuje czy jest sprawna czy nie, tylko czy jest w okresie ważności czyli podbita. Jeśi już to Ciebie może interesować czy jest sprawna (niekoniecznie podbita, bo poza sytuacją kontroli to nie ma znaczenia) haha.Cytat:
Napisał Nelson
A z innej beczki - w wielu jak nie większości krajów, nie ma obowiązku posiadania gaśnicy - każdy wie, że ugasić gaśnicą auta de facto się nie da- były już akcje co nawet wielu kierowców się zatrzymywało (nie zawsze tak jest, bo często znieczulica panuje i pośpiech) przy jakimś pożarze u kogoś w komorze silnika czy pożarze od hamulców próbowało gasić auto nieszczęśnika, i guzik takie małe gaśniczki dawały. Tak naprawdę nie wiem czy lepiej nie odpuścić i oddalić się w bezpieczne miejsce niż próbować gasić i ryzykować jakieś oparzenia czy inne nieszczęścia, tym bardziej biorąc pod uwagę małą szansą że się uratuje auto.
"§ 11.
1. Pojazd samochodowy wyposaża się:
14) w gaśnicę umieszczoną w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia; przepisu nie stosuje się do motocykla”
i tyle
...i?
z tego wynika że ma być sprawna jak piszesz, czy raczej zalegalizowana/podbita/ważna jak ja twierdzę (czyli formalnie napisane że powinna być sprawna do daty tej a tej, co wcale nie gwarantuje jej sprawności w okresie ważności)?
pewnie są odrębne przepisy (np rozporządzenia), które o tym mówią jak ocenia się sprawność gaśnicy i co policjant/SKP kontroluje.
ani Ty ani policjant nie jesteście fachowcami od gaśnic, stąd wymaga się żeby ktoś zalegalizował, przedłużył ważność (coś jak przegląd, który przeciez nie gwarantuje że auto jest sprawne, ale że wydaje się i jest duża szansa że w ciągu okresu do następnego przeględu takie będzie) - tylko to obchodzi policjanta. możesz mieć nową gaśnicę, mieć na niej manometr który pokazuje idealne ciśnienie, do niej dokument że kupiłeś ją danego dnia, a jeśli nie masz na gaśnicy daty ważności legalizacji to policjant ma prawo uznać że masz niesprawną gaśnicę i dać Ci mandat.
natomiast jak coś gasisz, to nie interesuje CIę czy ma legalizację, tylko czy działa, a to raczej wizualnie sprawdzisz po wyglądzie/na wagę/i po manometrze sam.
Jak sam piszesz, policjant nie jest specjalistą od gaśnic i nie wie czy gaśnica jest sprawna. Może być zalegalizowana i niesprawna i niezalegalizowana i sprawna.
To czy jest sprawna może określić tylko straż pożarna, ale ta z kolei nie ma prawa do kontroli samochodów.
Z przepisu wynika jedynie, że gaśnica ma być w miejscu łatwo dostępnym do użycia, czyli przez domniemanie musi być sprawna, bo po co używać niesprawnej gaśnicy.
A wszystko co zostało kupione jako gaśnica, nie jest rozprute czy coś, jest cały czas gaśnicą, czy ma pieczątkę, czy nie, tak jak trójkąt jest trójkątem, nawet jeżeli w środku jest skorodowany.
https://autokult.pl/gasnica-samochod...9405514528385a
niezły spam się robi, niepotrzebnie zacząłeś bo i tak jest tak jak napisałem (sprawa łatwo dostępnego miejsca to inny wątek, nie do tego się odniosłeś i nie o tym piszę, więc policjant popatrzy tylko czy ma pieczątkę z datą ważności aktualną (czyli czy "podbita"). strażacy nie kontrolują gaśnic, tylko ludzie z uprawnieniami (może czasem być to też strażak, ale zwykle nie) którzy zwykle zaopatrują lokalnie instytucje/domy/szkoły itp - są firmy wszędzie - oni je remontują, sprawdzają, napełniają i mają uprawnienia do przedłużania legalizacji. zakończmy na tym pls
Przepraszam za kontynuowanie offtopu, ale to Nelson ma rację w tym przypadku. Zgodnie z przepisami nie ma wymogu posiadania ważnej legalizacji gaśnicy (nie namawiam w żadnym wypadku do tego oczywiście). Gaśnica ma być sprawna, a to jak to udowodni policjant to nie jest do końca problem jej posiadacza. W każdym razie nie ma prawa wystawić mandatu za niesprawną gaśnicę na podstawie braku "podbitej" legalizacji, bo prawo takiego wymogu nie przewiduje. Jak ktoś jest bezczelny to teoretycznie mógłby nawet zaproponować odpalenie tej gaśnicy i kłócić się o zwrot pieniędzy (jeśli byłaby sprawna).
Na przeglądzie ze 3x (na 3 auta i 15 lat jeżdżenia nimi) się zdarzyło że gość mi sprawdzał datę na gaśnicy a że była po terminie (manometr pokazywał spoko) i jechałem do specjalisty od gaśnic który raz mi wymienił na inną zregenerowaną bez patrzenia na nic, a 2x looknął na manometr, zważył i nakleił naklejkę z nową datą ważności oraz skasował wtedy 4zł... (parę lat temu). Zmierzam do tego, że diagnosta może nie puścić auta przez przegląd. Co do policjanta - dla niego jedynym wyznacznikiem czy masz sprawną czy nie będzie czy jest ważna - to samo podejście do do przeglądu - jest ważny lub nie. Moim zdaniem tu masz życzeniowe podejście i trochę marzysz że taki sposób gadania z policjantem załatwi sprawę. Powodzenia.