promień skrętu tylko dla dziewczyn może być tak ważny, żeby dyskwalifikować auto
Printable View
hehehe dobre, ale też nieprawdziwe.
Ludzie wybierają samochody na wiele czynników, między innymi skrętność pojazdu.
Kiedyś ojcu jak pożyczyłem belle i pojechał do sklepu to wrócił z hasłem, że nigdy by takiego auta nie chciał, bo zamiast na raz to na 3 trzeba parkować pod sklepem gdzie jest mało miejsca, a uwierz, mój ojciec dziewczyną nie jest :]
Podsumował tylko, że auto super ale z takim skrętem by mu się męczyć nie chciało, ot tyle.
Co do przebiegów to ostatnio był reportaż w tej sprawie, jeździli i sprawdzali troche, na 10 aut w komisach tylko 1 nie miał kręconego licznika (samochody miały po 3-5 lat maks) :)
Pozdrawiam
Faktycznie benzyniaki mają dużo mniejszą średnicę skrętu i nadają się jedynie do miast. W trasie się strasznie męczą. Prawie żyły wypruwają. Najbardziej męczy się w nich druga prawa śruba w feldze. Pamiętam jak ja kupiłem alfę, to pierwsza moja myśl, to "Kurcze będę jedyny, który jeździ dieslem w mieście." Jak kupiłem drugą pomyślałem "Będę drugim, który będzie jeździł dieslem w mieście.". Potem pomyślałem "Przynajmniej tej pierwszej nie będzie smutno". Potem pomyślałem "Muszę coś zeżreć, bo strasznie zgłodniałem".
- - - Updated - - -
Wielowahaczowe niestety ze względu na konstrukcje mają mniejszy promień skrętu niż inne konstrukcje. Za to prowadzenie w stosunku do innych jest nieporównywalnie lepsze. Ja tam nie mam problemu. Jak ktoś nie jest przyzwyczajony do takich konstrukcji, to przez jakiś czas ma problem. Po wyczuciu auta jeździ jak każdym innym.
Są też tacy, dla których autostrady trzeba aby się wyrobić (j.w.) ;) Muszą A4 mieć doprowadzoną pod dom :)
- - - Updated - - -
Co do firmowych, to w jednej z firm, którą obsługuje są dwa diesle i cztery PB. Nikt w firmie nie chce dymać po mieście benzyniakiem. Twierdząc, że to po prostu zmulasy, które w warunkach miejskich, po prostu się nie zbierają. Więc gnają w trasy PB, a CR-y za to są ich pupilkami w mieście. PB więc mają mega przebiegi w porównaniu do CR-ów. A, że PB jest droższa... po pierwsze w trasie wychodzi to lepiej niżby miały śmigać po mieście, a po drugie i tak pójdzie w koszty.
Sam w firmie mam dwa diesle nie rozróżniając miasto/trasa, bo to nie czasy silników na pompach rotacyjnych. Silników wolno grzejących się o dupianych parametrach.
Rozpatrywać silniki PB/ON pod względem przebiegu, co jak się opłaca, co do czego bardziej się nadaje, co więcej km robi to obecnie zupełny bezsens. I tyle. A cały ten temat to gdybanie i "widzi mi się" ;) Czyli próżna dyskusja jak w kwestii gustów.
Tak sobie czytam i się uśmiecham...
Skonczyles? Sam zauwazyles ze wielowaHaczowe zawieszenie zwieksza srednice skretu, i w pierwszej chwili bywa to drazniace, potem sie czlowiek przyzwyczaja. Nie mialem okazji wczesniej jezdzic autem z tym zawieszeniem i bylo to dla mnie lekkie zaskoczenie.
Po prostu uwazam ze benzynka, a przynajmniej mowiac o konstrukacjach kilkuletnich bez turbo i bezposredniego wtrysku jest silnikiem odporniejszym na takie warunki bo mniej osprzetu to mniej rzeczy ktore sie psuja. Nie wiem czy miales okazje widziec silnik diesla jezdzacy tylko w miescie, a jezdzacy w trasie. W miescie silnik dziala w dolnym zakresie obrotow, raczej nikt go nie kreci po 4 tys obrotow, przez co wiecej sadzy i calego syfu osadza sie w egr`rze i kanalach dolotowych, co dusi silnik bo musi zuzyc wiecej energii by wykonac ta sama prace.
Może ktoś mi powie co ma promień skrętu do benzyny czy diesela od czego to zależy?? Chodź faktem jest że vka ma większy promień skrętu niż 1.6Ts w 156.
Tak się zastanawiam, i to chyba zasadnie czy ty miałeś taką okazję.
Chcesz zdjęcia ? Gwarantuję Ci, że niczym się nie różnią.
Mam nawet świerzynkę ze zdjętej głowicy przy 240 tyś. praktycznie tylko miasto. W dodatku kręcony do +50 KM. Jak to mówią handlarze - "igiełka".
Załącznik 65473
A, jak samochód trafi na "emeryta", to tak w mieście jak i w trasie będzie go kręcił w zakresie 1100-2000 aby wyjść 4,1 na setkę :( I to bez względu czy jest to PB czy ON. (Chociaż w mieście, to go na śmierć zatrąbią jak on na światłach będzie ledwo co ruszał...)
Więc jest pewnym rodzajem "widzi mi się". Tak samo jak "raczej w mieście w dzień nikt nie śpi."
P.S. Co do ilości osprzętu - Wóz drabiniasty jest lepszy, bo ma jeszcze mniej osprzętu. Tylko, że silnik sra po ulicach :D
- - - Updated - - -
Zależy to od budowy/rodzaju/sposobu działania zawieszenia. Nic to nie ma do silnika.