Abolutnie NIC.Cytat:
Napisał AlfaFAN
Printable View
Abolutnie NIC.Cytat:
Napisał AlfaFAN
Chamowi zawsze słoma wyjdzie z butów.
A tak na marginesie, ukłon w stronę moderatorów za cierpliwość, za tak długi OffTopic na civicklub.pl już każdy by ostrzeżenia miał na full, nie mówiąc już o jakichś prostujących ostrzeżeniach dla co niektórych za brak szacunku i jakiegoś ogólnego wyczucia sytuacji, potocznie nazywanego kulturą osobistą.
PS: Czyżbym zauważał odrobinę włoskiego temperamentu ?
ozyy icysio jeśli do mnie pijecie to proszę otwartym tekstem. Ja nikogo na tym forum nie obrażam ale nie pozwolę sobie aby ktos niewiele starszy od mojego syna zwracał się do mnie w ten sposób:
Cytat:
Napisał b.pawelek
no cóz zdanie jest wyrwane z kontekstu przede wszystkim rozmowy. W podobnym tonie pozwole sobie przypomniec była twoja riposta jak i równiez wczesniejsze napasci na mnie. Mimo to jezeli cie uraziłem to przepraszam. Moim celem było nie obrazenie kogokolwiek a uzyskanie konkretnych rad na konretny temat a nie psychologiczno-filozoficzne wywody.
b.pawelek, jak postępy ze sprzedażą?
postępów brak. Poki auto z wrazenia że bedzie sprzedawane sie zepsuło. W zasadzie mam juz na auto klienta i dużo bedzie zależało od tego jak dogadamy sie co do ceny.
Pamietaj że alfa to złośliwa bestia :P
ja jak miałem sprzedać swoją to poszło mi sprzęgło potem hydraulika sprzegła a potem drugi raz wysprzęglik- 3 razy samochód był lawetowany :P
Nie stosuj się tylko do tej wątpliwej etycznie porady. Bo w najlepszym wypadku zdenerwujesz kogoś kto przyjedzie z drugiego końca Polski obejrzeć autoCytat:
Napisał adasco
hmmmm co wiecej- niepoinformowanie kupca o ew. uszkodzeniach może spowodowac iz można być pozwanym do sądu za ukrywanie faktycznego stanu pojazdu- kiedyś defacto nie było możliwości zejścia na drogę sądową jakkupowało się samochód od osoby fizycznej- teraz są jakies zmiany w prawie i nawet przez okres 2 lat - jeśli wada była powazna - osoba która zakupiła może rościć prawo do zadośćuczynienia lub zapłaty przez sprzedającego za naprawę.
Z drugiej strony podpisując umowę masz pkt. że kupujący zapoznał się ze stanem pojazdu.To czy tylko "rzucił" pobierznie okiem czy sprawdzał go przez miesiąc w PZMocie to już jego indywidualna sprawa.Cytat:
Napisał Wierzba