Napisał
teon
Ja moze powiem historie starego auta. Auto w momencie kolizji było idalnie zadbane polski salon 2008. Ogolnie wypadek polegał na tym, że żonie na 3 pasmowej ulicy w Warszawie (jechała środkowym pasem) zajechała drogę zmieniająca pas skoda. Zona aby sie z nią nie zderzyc odruchowo ratowała sie czesciowym odbiciem na ten lewy (najszybszy). Pech chciał, ze akurat tym pasem jechał rozpędzony autobus miejski na jeździe technicznej wiec przywalił w tył przepchał auto kilkadziesiąt metrów przez barierki i w przystanek tramwajowy miedzy jezdniami. Kierowca Skody oczywiscie pojechał w siną dal, wina zony no bo jak mogło by byc inaczej.
Uszkodzenia: poduszki nie wystrzeliły, tył auta moze nie jakos strasznie ale oba błotniki, lampy, zderzak, podłoga pewnie delikatnie, szyba zbita przód silnik sprawny auto wiechalo samo na lawete, ale ogolnie maska/ wzmocnienia, błotniki, zderzak, opony, felga, troche zawieszenia. Ogolnie kosztorys na to co wymienilem 45 tys pln.
Jednak to co było kluczowe to auto gdy taranowalo barierke nabiło sie podłoga na słupek trzymający tą że, co sprawiło, ze w podłodze przy pedale gazu była wyrwana dziura wielkości kartki A4 (auto raczej w sposob bezpieczny nie nadawalo sie do naprawienia) Dodatkowo po wypadku rozpętało sie oberwanie chmury największe tego roku i w trakcie czynności ładowania auta, oraz przez tylna zbita szybę klapy, wlało się masę wody tak do 5 Cm.
Szkoda całkowita oczywiscie.
Wrak sprzedany na aukcji ubezpieczyciela.
Po około 2 miesiącach nastąpiło moje ogromne zdziwienie: moje charakterystycznie wyposażone auto, zostało wystawione w stanie idealnym na allegro, z polskiego salonu itp itd. W cenie wyższej niz było warte przed wypadkiem.
Wysłałem z ciekawości zapytanie czy coś było robione.
W odpowiedzi dostałem maila z fotkami, ktore obejmowały najlepsze ujęcia rozbitego przodu auta, z opisem że po delikatnej stluczce.
O skasowanym tyle i jego zdjęciach nikt nie wspominał, nie wspominając o wielkiej wyrwie w podłodze i zalaniu auta.
Po kilku miesiącach i obniżce ceny o pare tysięcy auto znikło z allegro...
No i tak to wyglada, to co dobre to przeważnie rozchodzi sie wsród rodziny, lub zostaje jako drugie/trzecie.