Czesto auta sa zapuszczone bo nikt w okolicy lub dotychczasowy pan tadziu nie potrafia usunac usterki. Maja nawet problem z wymiana filtra oleju (powaga - w v6). A potem psiocza.
Printable View
Czesto auta sa zapuszczone bo nikt w okolicy lub dotychczasowy pan tadziu nie potrafia usunac usterki. Maja nawet problem z wymiana filtra oleju (powaga - w v6). A potem psiocza.
Kolega ma "firstone" ma niepodważalną rację, każdy się obejrzy za Alfą która będzie czysta, zadbana, wyróżnia się z tłumu wszystkim :-)
Nie ma co snuć filozofii wielkiej. Z zakupem Alfy jest jest z każdym innym autem, trzeba bardzooo uważać na to co sprzedający nam "wciska" bo często on chce sprzedać a my cali w emocjach chcemy kupić i tu jest ZONK, ja zawsze na zakupy zabieram pesymistę i marudę, najlepszy doradca przy zakupie.
Jest na rynku jak już wspomnieliście wiele Alf 166 spod "igły" za 7 czy 8 tys., kurde nie oszukujmy się zapewne są to wyeksploatowane sztuki które z racji ceny można upchnąć w ludzi sprzedając im bajki o tym że za takie pieniądze można mieć fajne autko z klasy wyższej...
Jak chce się mieć wyczesaną Alfkę to po pierwsze trzeba ja kupić nie za przysłowiowa złotówkę, najlepiej od Alfisty a i to nie gwarantuje ze wszystko jest OK. Wiem z autopsji... Kupiłem od Alfisty ale żeby była taka jak jest teraz to musiałem się sporo napracować i zainwestować. Z Niemiec czy z Belgii czy z Polski czy ze Szwajcarii zawsze można trafić na bubel, jak kros nie pilnował i nie dbał to sprzedaje szmelc, a ze Szwajcara stać na ASO...to co że go stać jak w ASO pracują praktykanci albo ludzie którym już się nie chce (patrz temat Teksty usłyszane w ASO:))... bo nie przypuszczam żeby Polska wiele odstawała od reszty...jak się mylę to ostatnie zdanie usuwamy:)
Ja bym się jednak do końca z Tobą nie zgodził,ponieważ jest dość duża różnica między ASO w Polsce,a Niemcami czy Szwajcarią! U nas chcą szybko załatwić sprawę ściągnąć kasę i do widzenia,za odrą i dalej na zachód jest wyższa kultura chęć pomocy klientowi,przywiązanie go do marki i serwisu! Niestety im dalej na wschód tym większe barbarzyństwo ...
No kłócił się nie będę bo nie miałem styczności, jeśli tak jest to zazdroszczę kolegom Alfistom z Europy przez duże E. Co nie zmienia faktu że do zakupu trzeba podejść z głową i nie liczyć ze sprzedający to Nasz Przyjaciel, chyba że to maniak jak co niektórzy tutaj, wtedy można trochę odpuścić. To że auto przyjechało z zachodu nie znaczy że można uwierzyć z bajki sprzedającego...po prostu chyba nie ma zasady i złotego środka, jak ktoś kupi ode mnie auto to lewym jajem ręczę:) ale...ja Alfki sprzedam, bo już jesteśmy po Ślubie hehhe:)
ASO to nie wszystko. Po to jest forum afly, po to są schematy w internecie, żeby można było samemu sprawdzić co pod maską piszczy. A kwestię wyboru czy naprawiam u Stefana w garażu czy w ASO to już inna bajka.
Wielu z Nas samemu naprawia swoje samochody bo:
1. Tak jest tanij
2. Daje to satysfakcję
3. Jak zrobię sam to wiem czym jeżdżę.
4. Żadne ASO nie zagwarantuje Ci, że za tydzień do niego nie wrócisz z tą samą usterką.
5. Stefan z garażu bardzo często wie więcej niż praktykant z ASO.
Jeżeli obraziłem kogoś z ASO to przepraszam bo nie miałem takiego zamiaru :D.
Racja.
Obra ASO w Polsce ilustruje mniej więcej taka anegdotka: znajomy mechanik, który ma naprawdę dużą wiedzę, prowadził swój warsztat dopóki właściciel budynku nie zechciał zrobić tam czegoś innego. Poszedł pracować do ASO, akurat Opla. Po kilku naprawach zakończonych sukcesem, został z tego ASO wyrzucony, a kierownik powiedział mu jako powód coś takiego: Ty jesteś dobry mechanik, masz dużą wiedzę i większość rzeczy potrafisz naprawić. Ale my tu nie potrzebujemy naprawiać, potrzebujemy robić obrót na częściach, wymieniać wymieniać wymieniać. Tak jest szybciej i więcej można zarobić.
Inny, dobry kolega jak pracował w ASO, akurat Toyoty, miał pół garażu zastawione bańkami świeżego, nierozpieczętowanego oleju, jak myślicie skąd go miał?;)
Nie o to mi chodzi. Tylko o to, że na magazynie musiało się zgadzać. Więc w bardzo wielu samochodach ten olej po prostu nie był zmieniony.
Nie tylko z olejem tak robia :D
Coś mi się nie chce wierzyć jak można taką oborę robić... W sumie ja powiem tyle, jeśli chodzi o samochody to kupuje ze szwajcarii ponieważ nie ma tam jeszcze takiego turecko polskiego bałaganu bo juz nawet w niemczech kręcą liczniki i co gdzie tylko. Ze szwajcarii kupiłem juz kilka samochodów i zawsze od prywatnego właściciela i zawsze długo sie nimi cieszyłem. Wszystko robione na oryginalnych częściach, wszystko w idealnym stanie bo ich stać! Lecz głowy za nich wszystkich nie daję. Ja powiem tak - to co mogę i jestem tego pewien robię sam, natomiast rzeczy trochę grubszego kalibru oddaję mechanikowi który robi tylko włoskie auta, jest pasjonatem i zna się na tym na pewno już lepiej niż ja bo skoro ludzie ściągają do niego z czech i słowacji a nawet z niemiec robić np remonty silnika to chyba o nim dobrze świadczy... co do ASO w polsce - mam od nich margines bo sam miałem praktyki w jednym i wiem jak to tam wygląda....
tłumik tylny jest za 669 zawias tylko trw przód a w tylnym wachaczu wymienia się tuleje za 190 wszystko dostępne na allegro koszt rozrządu to z klamotani ok 1200. W wersji po liftingu występuje problem z tylnym żyroskopem od ksenów a jak zgnity kabel to dodatkowo w benzyniaku koszt ok 2200. a jeżeli interesuje cię lpg to zainwestuj w brc albo princa . osobiście mam brc dodatkowo warto pogadać z gazownikiem na temat dwóch węży elastycznych, ponieważ mają większą średnice niż miedź i nie powinien przy wstawianiu przeżucać na bene.
Witam, od jakiegoś czasu przymierzam się do kupna 166 fl czy może ktoś z Was oglądał tą Alfę http://otomoto.pl/alfa-romeo-166-jtd...C20298003.html co z nią jest nie tak bo dość długo kwitnie?
Wyjatkowa wersja..... bez elektrycznych foteli (tylko oparcie), nie podgrzewane, materialowe. Pamietaj ze do tego jeszcze oplaty (nie male) i komentarz na koncu ze aukcja "nie stanowi oferty w mysl ustawy....."
Dzięki za cenne uwagi lecz bardziej mnie interesuje poznanie organoleptyczne co ma na pokładzie i ile wynosi akcyza to wiem i widze sam. Może ktoś z alfamaniaków oglądał ją bliżej?
Witam jestem nowym użytkownikiem tego forum
bardzo interesuje mnie zakup samochodu Alfa Romeo 166
tylko mam pewne watpliwosci
czy bedzie mnie stać na jej utrzymanie , czy czesto cos sie psuje ?
jaki silnik wybrać ? oczywiscie BENZYNA 2.0 czy moze 3.0 ?
czy 2.0 sa wadliwe ? dają rade ?
auto bedzie uzywane do jazdy na codzien , praca zakupy wakacje itp
chcialbym od was jak najwiecej sie dowiedziec
wiem ze ten temat byl kiedys walkowany ale po postach widze daty rok 2007-2009
i czy ta jest warta swej ceny ?
http://allegro.pl/alfa-romeo-166-sup...911225877.html
bardzo dziekuje za odpowiedz !
mam nadzieje ze zostane szczesliwym posiadaczem tej pieknej limuzyny
Powiem/napiszę Ci szczerze że najlepiej jak spędzisz jeszcze parę godzin na forum i poczytasz. TO jedyny sposób żebyś ogarną temat. Bo jak tu każdy będzie pisał co myśli to trochę Ci się mętlik zrobi. Wszystko już było opisywane. Nic od paru lat się nie zmieniło poza większą ilością używek i cenami na rynku wtórnym.
Za nim kupisz auto dziesięcioletnie (albo więcej) w dodatku rzadko spotykane to odpowiedz sobie na pytanie czy umiesz sam grzebać przy aucie albo masz zaufanego mechanika (ale nie takiego co Ci będzie odradzał wszystko co nie niemieckie). Bo od tego będzie zależeć ile będzie Cię kosztować eksploatacja. Części to jedna cena a robocizna to drugie. A jak nikt w okolicy się na alfach nie zna to jeszcze przemnóż razy 3 ... 4....
Silnik to zależy czego oczekujesz. 2.0TS raczej do spokojnej jazdy, bez wyciskania. V6 pełnia wrażeń i wytrzymalsza jednostka, za to droższa w eksploatacji.
Ceny 166?
Jeżeli chcesz kupić i się cieszyć. Długo. To niestety szukaj ~12-15 tys. Naprawdę. TO co podałeś to już pewnie padlina. W dodatku biednie wyposażona.
Ale oczywiście możesz kupić taniej i dołożyć - rzecz gustu i umiejętności.
Są na forum chyba dwie fajne , zadbane cacy egzemplarze. Kupisz i nie będziesz żałował. Ale jak szukasz koło 7-8 tys to raczej się rozczarujesz stanem.....
takie zadbane rosso robi fajne wrazenie ale niestety musisz jechac i obejrzeć, ale najpierw tak jak przedmówca wspomniał pare godzin posiedz na forum i poczytaj bo wszystko juz było co sie moze psuć i na co zwracac uwage przy zakupie uzywanej 166..
Nie wiem skąd michał jesteś ale dobrze żeby pojechał z Tobą ktoś kto się zna. Najlepiej jakby miał 166, bo widzę że nie za wiele wiesz.
Cudów nie ma, wiem, że nie można książki po okładce oceniać, lecz ten egzemplarz jest zmęczony i to zdrowo, cena, przebieg 170 tyś. Pewnie skóra robi na Tobie wrażenie, lecz zdjęcia nie pokazują faktycznego stanu. Tak jak koledzy już pisali za taką alfę trzeba liczyć około 15 tyś w dobrym stanie. To że ktoś tam coś wymienił i nagle sprzedaje może być oznaką dalszych problemów. A zdaje się że 2.0TS problemy ma z dołem silnika.
http://www.forum.alfaholicy.org/166/...lfy_166_a.html - polecam, temat dosc aktualny
Poszukaj w dziale bazar na tym forum, ostatnio widziałem tam TS'a z 6 biegową skrzynią w dobrej cenie
słuchaj Michał, czy 166? jak najbardziej, ale odrzuć wszystko co poniżej 10k, zresztą jak koledzy wspomnieli. Ja nie zastosowałem się do tej zasady - i kupił za ok 9k a potem to nie pytaj.. więc masz przykład świeży. To ogłoszenie jest dziwne, jak jest taki zadbany i dopieszczony jak napisał to za tanio sprzedaje, nie musi ale powinno być dwa razy tyle. Czytaj forum przed, a nie tak jak ja po :D
ja sprzedaje swoja 166 3.0 v6 i chyba sobie odpuszczę cena 12.500 do negocjacji w sumie za 10tys bym oddal bo mam 3 inne auta i alfy używam już sporadycznie, co ktoś przyjedzie to mi daje 6-7 tys " bo po tyle są igiełki z allegro mówią, to ja im na to niech kupią ta igiełkę za 6tys i władują kolejne 6-7 żeby to jakoś jeździło" a za tyle to nie sprzedam bo mi szkoda , zwłaszcza ze jest w 100 % sprawna i bez przejść
A ja jak szukałem to takich okazji nie było........... :( czemu rac nie sprzedawałeś rok temu??? :D eeehhhh jak mi się marzy automacik......
z tymi felgami to dał do pieca
normalnie skarb w bagażniku :D:D nieużywana piąta, pozatym to są 16 tak jakby
Auto stało u jakiegoś Mehmeta w Berlinie jakieś 2 lata temu. Mocno zmęczona była na zewnątrz (sporo rys i wgniotów), na budziku w granicach 170 tys., cenili ją na 1000E.
Chyba cudów za 7 tys. się nie spodziewasz?! Zresztą czego się spodziewać, jeżeli koleś nawet nie wie, na jakich felach jeździ.
Jeżeli szukasz zadbanej 166 to tak jak koledzy piszą poniżej 12 tys nie znajdziesz.
Ja swoją kupiłem za 15 tys ponad dwa lata temu i uwierz mi, że była zadbana a i tak ok 4-5 tysięcy już wsadziłem.
Jak interesuje Cię diesel to rozważam sprzedaż swojej. Jakby co PW.
Cena nie koniecznie musi być adekwatna do stanu. Nie zawsze tak jest i nie można od razu odrzucać tanich ofert. 2.0 TS jakoś do mnie ani trochę nie przemawia i w ogóle nie pasuje do tego auta jakim jest 166. Jedyne co Ci pozostaje to 2.5 , 3.0 V6 lub 2.4 jtd ale wszystkie te silniki jeśli kupisz w zaniedbanym stanie to włożysz więcej niż była warta. Ostateczna opcja jaka pozostaje to 2.0 Turbo V6 ale na ten temat się nie wypowiadam bo ani nie miałem, ani nie jechałem a nie bede powtarzał stwierdzeń podsłyszanych, że mojego kumpla szwagra kuzyn miał i sobie nie chwalił, o ten silnik pytaj raczej Marka :) ale mi wydaje się, że ciężko i drogo z częściami bo ich strasznie mało
Dodam od siebie, że moja dwa lata temu kosztowała mnie 23 tys. zł. Teraz za mniej niż 15 tys. zł jej nie oddam.
Pamiętam jak szukałem 166. Znajomy sprzedawał z Francji 2,4 z 2003 roku. Z opłatami i wszystkim 18 tys. zł. Pojechałem 300 km i co....kaszana taka, że jeszcze nigdy nie widziałem...Co najmniej 10 tys. zł do włożenia tak aby wyglądała tak jak moja. Dlatego jak zobaczyłem swoją, to śmiało wyciągnąłem te 5 tys. zł. dodatkowo.
Witam, jak w temacie. Jadę wieczorem oglądać a raczej kupić 3.0 V6 z lpg. na co zwracać uwagę , co można samemu zdiagnozować ?
miałes 166 więc wiesz o zawieszeniu itd. Jeszli chodzi o sam silnik to musisz poczekać az jakis posiadacz sie wypowie :) albo poszukać na forum bo chyba juz cos kiedys czytałem o v6
Miałem miałem, poszła dzisiaj do innego alfaholika :) właśnie o silnik się mi rozchodzi a skrzynia to oczywiścię manual bo nie nawidzę gdy ktoś robi coś za mnie :) słyszałem, że głowicę sprawdza się dając w palnik - jeśli kopci to do roboty, i kolega Darus mówił mi też aż popatrzę czy nie ma masła pod korkiem olejowym
Generalnie dobrze żeby chodziła równo na wolnych. Jak masz możliwość to zobacz od spodu czy nie cieknie uszczelniacz na wale (ja dosyć długo się z tym bujam - olej strasznego syfu narobił i wszystkie rolki + altek były do wymiany po zakupie). Poziom oleju i wody musi trzymać poziom a wtedy powinno być ok:)
Sprawdz czy w zbiorniczku od wody nie ma tłustych, pływajacych plam.
Jeśli chodzi o lpg to najlepiej sprawdzić dając w palnik:) zobaczysz wtedy czy reduktor dobrze dobrany (wydajność) - jeśli nie to przy wyższych obr Ci przerzuci na benzynę.
Automat czy manual?? Jaki przebieg??
Gazu nie mam, ale na benzynce na pewno silnik powinien równo chodzić, nic nie powinno się telepać. Jeśli cokolwiek trzęsie, to ktoś sobie mógł np. rozrząd ustawiać "na oko" bez blokad albo poduszki/łapa silnika się skończyły, nie wspominając o innych możliwych przyczynach. Jak dasz w palnik to powinno wciskać w fotel, powyżej jakichś 4tys to tak konkretnie. Do tego jeszcze jest ten magiczny guziczek STR (sport throttle response), wtedy naprawdę ma kopa.
Pooglądaj też wydech czy nie parszywy, nie wiem jak w jtd ale w v6 ceny puszek trochę zabijają :).