Napisał
Gary
Od jakiegoś czasu śledzę ten wątek i widzę, że wielu z Was jeździ na 19stkach.
Takie koła, szczególnie oryginały od wersji TI, zawsze były moim marzeniem. Marzenie to wreszcie się spełniło :) Mam duże, piękne koła, na których seryjnie obniżona 159 wygląda po prostu świetnie!
To w czym problem?
Robię około 40 - 50 tys rocznie, czyli każdego roku około 20 tys km na oponach letnich. Niestety, nie zawsze po najlepszych drogach, a właściwie po drogach, które nie są złe, ale po przesiadce z 17stek na 19stki jakby nagle się podziurawiły ;)
Do niższego komfortu jestem się w stanie przyzwyczaić (przy zawieszeniu 159 jak na 19stki jest na prawdę nieźle), ala martwią mnie dwie rzeczy:
1) Ze względu na sposób osadzenia 19stek leci spod nich mnóstwo kamyczków, które obawiam się, w ciągu sezonu - dwóch mogą mi mocno zniszczyć lakier. Wiem, że część z Was montuje chlapacze, ale ich wygląd jest dla mnie nieakceptowalny
2) Wyraźnie niższy profil opon i ich większa szerokość powodują, że zawieszenie zużywa się szybciej. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale słyszałem, że nawet dwukrotnie szybciej, co znaczyłoby, że wahacze musiałbym wymieniać mniej więcej raz w roku...
Przechodząc do sedna, mam pytanie do tych z Was, którzy jeżdżą na 19stkach, jak te dwie kwestie u Was w praktyce wyglądają.