Musisz miec na niego zasilanie,ma pracowac 0-5V jesli sie myle niech mnie ktos poprawi,no i jakis lepszy miernik chociaz nie wiem czy wylapie ale trzeba sprobowac
Printable View
Musisz miec na niego zasilanie,ma pracowac 0-5V jesli sie myle niech mnie ktos poprawi,no i jakis lepszy miernik chociaz nie wiem czy wylapie ale trzeba sprobowac
niestety zagubiłem gdzieś własny miernik...
Nurtuje Mnie ostatnio jedna sprawa dotycząca krokowego, a mianowicie czy po przekręceniu kluczyka w pozycje MAR krokowy powinien ustawić przepustnice w pozycje otwarcia, czy dopiero po zakręceniu wałem ją otwiera? Pytam bo u Mnie jeśli kluczyk jest w pozycji MAR to nic się nie dzieje, ale gdy go cofnę z tej pozycji na STOP to słychać jak krokowy się przekręca{około 1sek.}, choć przepustnica była cały czas zamknięta, więc chyba teoretycznie krokowy też nie powinien się kręcić, ewentualnie powinien w tej pozycji kluczyka MAR otwierać przepustnice do pozycji wyjściowej. Jeśli ktoś z Was wie jak to powinno działać to proszę o jakąś opinię w tej sprawie.
U mnie i w wielu innych wozach zawsze taki sam scenariusz widzialem i mysle ze tak ma byc akurat ale nigdy sie nie zagłębiałem bardziej
Darek2116 a czy u Ciebie jak bella pracuje na jałowym i próbujesz odłączyć dolot przy przepustnicy{żeby np. zobaczyć na ile otwarta jest przepustnica w trakcie pracy silnika} to autko dalej chodzi czy raczej gaśnie. U Mnie gaśnie od razu i nie wiem nawet na ile otwiera się przepustnica na jałowym. Jak myślisz?
Nie sprawdzałem w zasadzie jakoś,ale to może być kłopot właśnie bo przepływomierz zwariuje i zgaśnie silnik z taką dawką powietrza
Na jałowym nigdy nie miałem problemów chyba że linke naciągnie sie za bardzo albo śrubę regulacyjną.
Po to sie adaptuje przepustnice żeby komp wiedział kiedy jest jalowy a kiedy zamknięta itd,po to z resztą czyści sie przepustnice
Witam.
Zdecydowałem się na zmianę przepustnicy razem z krokowym{używka od majersco} no i adaptacja. Pierwsze odpalenie-ładnie wszedł na obroty,pojeżdziłem trochę dalej dobrze, postał trochę lekko przestygł-druga próba no i nic żadnego falowania przy dojeżdżaniu. Następny dzień już troszkę gorzej- zdarzają się pojedyncze falowania przy wrzucaniu na luz podczas toczenia się pojazdu, ale o tyle lepiej że falowanie które się zdarza jest w przedziale 900-1200 rpm, a na starej było 500-1800rpm, na postoju super. No i teraz pytanie, czy te nasze problemy z falowaniem są powodowane przez defekt potencjometru przepustnicy, czy ECU o którym wcześniej rozmawialiśmy, no ale tego nie zmieniałem, a falowanie jakby inne i o wiele rzadsze. Pojeżdżę jeszcze parę dni i dam znać jak wyklarowała się sytuacja. Jeśli komuś przychodzi do głowy jakieś wytłumaczenie tej sytuacji to czekam na wyjaśnienia, bo nie bardzo to ogarniam.
NIE, to nie wina przepustnicy i krokowego już było to przerabiane.
Spróbujcie odłączyć sondę lambdę, ona mierzy ilość tlenu na wylocie, jeśli są jakieś przedmuchy lub nieszczelność dolotu to po odłączeniu sondy falowania nie powinno być, bo ECU przełączy się w tryb awaryjny.
No dobrze to nie wina przepustnicy, ale wytłumacz Mi dlaczego po jej zmianie falowanie zmieniło swoje oblicze i występuje w mniejszym zakresie obrotów oraz dużo rzadziej. Moim skromnym zdaniem to właśnie stopniowe zużycie przepustnicy i bardzo małe granice odchyłek w ECU dla tego podzespołu powoduje takie zamieszanie i dla tego chyba należało by zmienić soft na wersję 066. Pewnie tam jest większa tolerancja odchyłek dla różnych podzespołów co usprawnia sterowanie silnikiem. No chyba że się mylę to Mnie popraw.
A ile przejechales juz na tej innej przepustnicy z nastawnikiem od zalozenia i adaptacji?