Napisał
Nemiroff
Miałem podobną sytuację. Zapaliła się rezerwa i zazwyczaj w takiej sytuacji tankuję około 54l maksymalnie 56. Pojechałem na Shell i weszło 64,46 (wtorek z paliwem premium) Złożyłem reklamację, a oni jak to korpo przesłali ją dalej do ich ubezpieczyciela, który pokazał mi środkowy palec. Dostaniesz od stacji certyfikat, że dystrybutor jest atestowany a ty masz s..... Od tej pory stacje Shell omijam szerokim łukiem. Nie chodzi o te 50zł na które mnie stacja oszukała, ale o podejście do klienta - tankowałem u nich przez lata i zostawiłem u nich w paliwie na pewno 6 cyfrową sumę. Mogli sprawdzić na karcie lojalnościowej, nawet tego im się nie chciało.
To co możesz zrobić, to napisz skarge do Okręgowego Urzędu Miar - oni na podstawie skargi klienta mogą zrobić niezapowiedzianą kontrolę dna stacji. Opisujesz sytuację i wysyłasz do nich @. Normalnie, UOM robi tylko zapowiedziane kontrole....