własnie jak dla mnie też banalne ale przestało falowac gdy silnik jest zimniejszy fakt faktem zaczyna sie bajka gdy jest gorąco... nie wiem od czego to moze od sondy lambda ....??!!!
Printable View
własnie jak dla mnie też banalne ale przestało falowac gdy silnik jest zimniejszy fakt faktem zaczyna sie bajka gdy jest gorąco... nie wiem od czego to moze od sondy lambda ....??!!!
ja sonde właśnie wymieniłem
nie pomogło
myśle żeby zrobić reset, bo zanim się zaadoptuje ta sonda mogą minąć wieki
Witam
Jakiś czas temu też miałem problem z falującymi obrotami. U mnie tez falowanie nie występowało do momentu nagrzania się silnika 70C, zaraz p przekroczeni tej bariery falowanie zaczynało się pełną gębą.
Gdzieś na forum wyczytałem że komputer do momentu nagrzania się silnika przyjmuje ustawienia automatyczne ( czyli nie do końca korzysta z odczytów wszystkich czujników np. sonda, przepływka itp. ) Dopiero w momencie nagrzania się silnika komputer zaczyna w pełni korzystać z podawanych informacji poprzez te podzespoły. Nie mam pojęcia ile w tym jest prawdy ale chyba warto sprawdzić te informacje. Ja wymieniłem prawie wszystko w mojej Alfie i nic nie pomogło. Po paru miesiącach walki okazało się że uszkodzony jest komputer. Po jego wymianie wszystko wróciło do normy.
Dzisiaj podłączyłem alfadiag i wyświetlił mi się błąd P1653 jest to jedyny błąd jaki powraca po jakimś dłuższym czasie od skasowania
http://img580.imageshack.us/i/blad1.jpg/
http://img101.imageshack.us/img101/5071/bad2l.jpg
Ciekawe czy to on może powodować problemy z obrotami
u mnie zaczęło już falować na maxa.
odłączyłem krokowca, odpaliłem silnik, obroty podskoczyły i FALOWAŁY nie wiedząc czemu
wina krokowca odpada.
podpiąłem i jadę
dojeżdżam do skrzyżowania obroty falują, więc nacisnąłem pedał gazu, żeby nie zgasł silnik
trzymam obroty nogą na 1100 a one falują nadal
ale dziwnie falują...
podskakują na 1250 i spadają na 1100 po czym silnik jakby przerywał i z powrotem na 1250 i na 1100 z takim jakby dławieniem się, przerywaniem
dzieje się tak w zakresie do 3000 tzn. jeżeli przytrzymam obroty na 2000 falowanie jest cały czas takie samo, tj z przerywaniem
nasuwa się komuś jakaś myśl z takimi objawami?
powoli ręce mi opadają
do mechanika wolę nie jechać bo albo będzie jakaś oferma albo zrobi mi reset skasuje pieniądze a falowanie powróci na drugi dzień
Jaką Ty wachę tankujesz? Może tu leży problem? Jak zatankowałem jakieś ścierwo to też miałem problem z silnikiem. Świece masz ok, przepływka ok, sonda też, zaworek odmy czysty nie zapchany, przerwy na świecach w normie, cewki sprawne, wtryski nie zabite, filtr powietrza czysty - to co może być?
Zrób adaptację ECU jeszcze raz na spokojnie, w trakcie adaptacji nie ruszaj pedału gazu, poczekaj aż dwa razy włączy się I bieg wentylatora. Na spokojnie, bo mi się zdaję że coś chaotycznie robisz ;-).
Paliwo BP 98 Ultimate <--- zawsze tankowane do pełna
świece sprawdzałem (przerwy, nagar)
filtr powietrza nowy (miesiąc temu)
zaworek odmy czysty, przepływka i sonda Bosch (ok miesiąca) odpięta sonda i tak faluje silnik
cewki, wtryski <--- falowanie byłoby cały czas a po resecie jest spokój na jeden dzień
używałem już STP i zero reakcji
reset i adaptacja <--- zawsze wykonuje ją dokładnie
czekam na parametr TRA aż uzyska jakąś wartość
razem z falowaniem przyszedł problem zamulania na zimnym po odpaleniu na odległość ok 500 m
zamulanie jest do 3000 obr, przekraczam je minimalnie i nie szaleje na zimnym, ale jak minę barierę 3000 to czuć "kopa"
jak cofam po odpaleniu (tak akurat parkuję że najpierw cofam) obroty też spadną ale z ok 1200 na 950
A spróbuj zatankować 95. Wyjeździj 98 i na 95 przejdź - wiem, że to głupie,ale warto spróbować. Różne są opinie na temat jazdy na 95 i 98, jedni piszą, że 98 zamula silnik,ale jego praca jest równiejsza inni natomiast, ze jest odwrotnie. Spróbować nie zaszkodzi.W tym czasie nic nie kombinuj z autem bo pogubimy się jak przestanie falować co było przyczyną. W moim zamulanie było na zimnym,ale zmiana softu pomogła.
a wiesz że falowanie zaczęło się zaraz po zakupie jak zatankowałem do pełna jakiegoś lepszego paliwa na shellu... ponad 5zł za litr ok 3,4 miesiące temu
jakoś tak powoli zaczynało sobie falować....
z tym że zdarzyło mi się tankować już jeden, może dwa razy 95 do pełna i nie kojarzę żeby jakoś falowanie ucichło
jak wyjeżdżę stare paliwko to zatankuje zwykłą 95
w poniedziałek zdam relacje czy to rozwiązanie odmy w TS wymyślone przez konstruktorów Alfy jest ok
rozbiorę pokrywę zaworów, separator
zrobię reset i zobaczę czy powróci to cholerstwo
bubu w innym poście napisał
objaw znika jeżeli bardzo gwałtownie zahamuję, na pograniczu ABS
wtedy obroty spadają do 1100 i stoją a po chwilce spadają na prawidłowe <--- co to oznacza? może tu gdzieś tkwi problem?
mam już problem przy odpalaniu
odpalam, obroty ustawiają się na ok 750, silnik się podusi troszkę i idą na prawidłowy poziom
A mógłbyś wrzucić wykres pracy sondy? Ja nadal nie moge dojść do ładu z tym wykresem po wycięciu kata. Przed wywaleniem była sinusoida a teraz to ten wykres jest jakis dziwny i nawet po resecie parametrów przez cały czas jest taki sam, nie ważne czy silnik ciepły czy zimny.