Zabraniasz mu się podniecać ??;P
Printable View
Nigdy w życiu ;P
wypalali mi w zeszlym roku programowo DPFa w ASO Pol-car i oleju i filtra nie zmieniali, wiec raczej takiej procedury nie ma.
oczywiscie moze sie zdarzyc, ze po wypaleniu olej nadaje sie do wymiany, ale to zalezy wg mnie od stopnia jego degradcji przed wypaleniem tzn, jak jest wysoka to po wypaleniu bedzie do wymiany
Panowie, wypalanie z FES-a czy podczas jazdy właściwie niczym się nie różni. Tak samo jak podczas jazdy m.in.:
- zwiększają się obroty
- ECU przechodzi na mapy regreneracji:
a. Zmniejsza się regulacja overboost - mapa N75
b. Zmniejsza się AFR aby była możliwość dolania większej ilości paliwa - mapa Smoke
c. Zmniejsza się górny zakres pracy turbiny -mapa Turbo
d. Zmieniają się wartości konta wtrysku - mapy SOI
- w wyniku zmiany na mapy regeneracji wzrasta EGT, czyli to czego potrzebujemy aby podgrzać DPF do tych przeszło 600 stopni.
I nie mam innych, specjalnych dla FES-a procedur. Procedura jest jedna.
Jedyne czego trzeba się bać w przypadku statycznego wypalania, to aby nie robić tego w samochodzie stojącym na działce na sianie, bo... ;)
Co do oleju. Czy to wypalanie statyczne, czy dynamiczne, to jedno i to samo. Czemu przy jeździe DPF często wypala się bardziej ? Ano dla tego, że jedziecie nie z równą prędkością 3500 obr. ale często ja znacznie przekraczacie. To pozwala na uzyskanie dużo wyższej temperatury i lepszych warunków do wypalenia cząstek stałych. I nie jest to różnica procedur ale różnica warunków. I tutaj chciałbym zwrócić uwagę, że przy 3700, 4000 obr. podczas wypalania w trasie dawki paliwa będą znacznie większe niż przy stałej prędkości 3500 bez obciążenia. Co widać w mapach ECU i jeśli ktoś chce, to niech sobie wykona logi przy jednym i drugim rodzaju wypalania.
Przy wypalaniu w czasie jazdy to co dostanie się do oleju jest od razu odparowywane. Ale dokładnie to samo dzieje się po wypalaniu statycznym. To normalna procedura niejako samooczyszczania się oleju po pracy w ciężkich warunkach. Po prostu wszelkie pozostałości paliwa, wilgoci są odparowywane i podawane przez odmę do dolotu. Oleje są przystosowane do takich cykli. Ileż to jest tematów na forum, gdzie człowiek pisze, że silnik nie brał ani grama oleju, a po trasie ubyło 0,5 litra. I zaczynają się tematy typu "Bierze olej ! Czy to pierścienie ? Jaki jest koszt remontu silnika !?" ;)
Reasumując - nie ma jakiejś szczególnej przyczyny poza "forum legend" aby po wypalaniu FES-em wymieniać olej.
Faktem natomiast jest, że w przypadku posiadania DPF-u należy olej dobierać szczególnie dokładnie. A większość ludzi nie potrafi dobrać oleju do zwykłego samochodu. Ale to już odrębna sprawa...
Natomiast serwisom, jest na rękę pobrać kasę za wypalenie i za olej + wymiana ;) Biznes...
P.S. Olej nie może być rozwodniony ropą :D
Można się spodziewać takiego scenariusza:
Silnik kilka razy próbuje wypalić DPF, proces jest przerywany (np. wyłączany jest silnika lub inny problem).
Kontrolka filtra się świeci na desce, wymaga włączenia procedury wypalania na postoju.
Procedura wypalania jest uruchamiana ręcznie przez interfejs diagnostyczny.
W związku z tym, że wypalanie wykonywało się kilkanaście razy w ciągu kilkudziesięciu kilometrów to do oleju spłynęło trochę ropy naftowej (pewnie z 1 litr), olej jest rozcieńczony.
I w takim wypadku wymiana oleju imho jest zasadna. Procedurę wypalania zwykle uruchamia się wtedy, gdy "coś" się dzieje.
Mam taki dylemat, mianowicie świeci mi się błąd DPF-a(p1206). Filtr jest "zatkany normalnie". Jak wypalić go skutecznie? Za pomocą FES-a czy normalnie wybrać się w trasę?
Najlepiej pojedź w trasę. @siwus71
Jeden litr ?! Nie, to nie spływa jak woda po brzegu zlewozmywaka.
Po przerwaniu procedura wypalania będzie kontynuowana w sprzyjających warunkach, a więc nie dzieje się to za każdym razem gdy uruchamiamy silnik. W między czasie, podczas zwykłej jazdy to co pozostało po poprzedniej, zapewne kilkuminutowej próbie wypalania zostanie odparowane. W każdym razie czy wypalamy statycznie, czy dynamicznie nie gra roli. I tak jak pisałem producenci olejów, co jest oczywiste przewidują takie cykle.
Prędzej decydowałbym się na wymianę oleju po zawieszonym EGR, uszkodzonym przepływomierzu, lejącym wtrysku, niedoładowującej turbinie. Czyli wtedy gdy robimy znaczne odległości, w długim czasie z cały czas wzbogaconą mieszanką. To w przeciwieństwie do kilku minut wypalania, są czasami całe miesiące gdy silnik pracuje z zaniżonym AFR. A przecież mało kto robi wymiankę po takim czasie katowania samochodu.