Jak zaswiecilem latarka to widzę zielone. Tak nie przyuwazylem.
Printable View
Pytanie jak dokładne jest to oczko i druga sprawa mierzy tylko jedną cele a bywa, że tylko część cel jest zepsutych.
Dla normalnego Kowalskiego spoko, jak ktoś się bardziej interesuje to kontroluje wszystkie.
ja mam ładowarke C-tek 5.0 - polecam :)
Czyli wartalo by zmienić ladowarke
Zrobiłem ładowanie i gęstość na poziomie 1,28 pięciu cel i jedna na 1,27 absarem w czasie 50h. Da sie, tylko potrzeba czasu. Są też metody przyspieszenia tego czasu każdym prostownikiem dokładając odpowiedni układ z transformatorem przy zasilaniu. Jak zrobię układ to przetestuje. Także da sie tym ładować i innymi prostownikami agmy po zastosowaniu diod prostowniczych obniżających napięcie do poniżej 15v. Tylko trzeba kontrolować kiedy wyłączyć obie sytuacje.
Możecie podpowiedzieć jaki Aku do 2.0 jtdm?
80-85 Ah będzie właściwy.
I tutaj pytanie, byłem w sklepie i proponowano mi 74Ah 720A do tego silnika, obecnie tez taki mam, czylinon za słaby jest?
Ja mam 60, kręci jak szalony:). Ale jak przestanie, to kupię jak najmocniejszy.
Ale przy tych 90 czy 95 nie ma problemu z alternatorem? W sensie czy ogarnia on lądowanie takiego aku?
Bez problemu.
Po odpaleniu na zimnym (ok 0*C) aku ciągnie z alternatora ok 20A przez ok 10-15 min, potem pobór spada do ok 5A. Dalej nie chciało mi się już mierzyć.
Dodatkowo masz więcej energii zmagazynowanej na "zimny rozruch", bo skoro pojemność przy mrozach spada o 40%, to z 74Ah zostaje ~44Ah a z 95Ah zostaje 57, to jest o ~30% więcej.
Ale jak ktoś jeździ mało jak np.ja ok.8-9 tys na rok i auto praktycznie stoi, a jak jedzie to dość często króciutkie odcinki i często jest gaszone/odpalane to też wg.mnie zbyt duży akumulator nie jest wskazany. Co innego jak ktoś jeździ dużo i dłuższe trasy to altek go doladuje
Przy takim użytkowaniu jaki by nie był założony akumulator, to i tak trzeba go od czasu do czasu podładować prostownikiem. Też podobnie jak ty użytkuję swoje auto (na codzienne jazdy służbówka) i po prostu raz na miesiąc prostownik na noc. Brałbym coś w okolicy 80Ah.
No ja też podladowuje ale nie co miesiac
Ja profilaktycznie podpinam raz na pół roku, chociaż to raczej dla świętego spokoju niż z potrzeby, na co dzień jak odpale, to kręci się ok 20 minut i zazwyczaj raz w tygodniu wpada lekka "trasa" ok 60min w jedną stronę.
W takich warunkach pracy raczej szybkiego zgonu mu nie wróżę.
Panowie, a odpięcie klemy, załóżmy kiedy auto ma sobie postać jakiś czas, skutkuje jakimiś sensacjami? Pytam o wersję 2.0 JTDM, 170 KM z 2011 roku.
W starej 156 odpinałem klemę, jak leciałem na wakacje i dwa tygodnie auto miało stać w garażu.
A niedawno kolega, który ma Giulię też wyjeżdżal ale powiedział, ze nie może wypiąć klemy bo potem jak podłączy to nie uruchomi już Giulii... Sama elektronika.
Jak to jest w 159?
W 159-ce poza utraceniem ustawień zegara itp. niczym to nie grozi, a Gulia ma dużo więcej elektroniki i w takich autach akumulatora lepiej nie odłączać akumulatora bez powodu.
To tylko pół prawdy. Jeśli auto jeżdzi tylko na krótkich odcinkach (te 10-15 min) i w korkach to duży aku będzie permanentnie niedoładowany (mały ładuje się szybciej) i będzie się zasiarczał. Szybciej wyzionie ducha niż ten o niższej pojemności.
Ale jeśli auto jeżdzi na dłuzszych odcinkach to większy będzie miał przewagę, o której piszesz.
Ja w dieslu 156 2.4 20V mam aku fabryczny Mercedesa o parametrach 70 Ah i prąd rozruchowy 700. Auto od 5 lat porusza się "do pracy i z powrotem w ruchu miejskim 2x8 km dziennie. Dodatkowo ma ksenony, które duzo ciągną prądu przy rozruchu (nie mogę nauczyć pani kierowczyni włączania ich dopiero po rozruchu auta). Ten aku daje radę w tych niekorzystnych warunkach. Dlatego polecam fabryczne akumulatory Mercedesa - są relatywnie cięższe od aku konkurencji a to mówi o ich jakości.
Przez ok 10 min po odpaleniu (zimnym z rana) aku pobiera ok 20A (zmierzone), następnie pobór spada do 2-4A. Pomiary robione na biegu jałowym.
W korkach też alternator wpompuje te kilkadziesiąt Ah. Od dystansu dużo większe znaczenie ma czas pracy po uruchomieniu.
Zjawisko o którym piszesz rzeczywiście występuje, ale w przypadku tak małych pojemności (do 100Ah) jest praktycznie pomijalne.
Ja jestem z tych co takie hipotezy weryfikują eksperymentalnie i metoda "największy jaki wejdzie w uchwyt" jest zdecydowanie lepsza dla użytkownika samochodu niż sztywne trzymanie się tego co wsadził producent.
2 przekaźniki nt73, jeden opornik 270ohm i jedna dioda zenera (15v 0,5W) wpięte na przewód sterujący przekaźnikami świateł i masz problem z głowy (o ile się nie trzasnąłem w obliczeniach).
Pojemniość akumulatora, podawana przez producenta, to nie są dane brane z kosmosu, a więc twierdzenie, że można sobie wrzucić dowolnie większy, jest tezą ze wszech miar błędną - nawet coś takiego, jak klimatyzacja w egzemplarzach tego samego typu samochodu, determinuje pojemność akumulatora - za mały jest nieprawidłowy, bo może się gotować, a za duży, będzie niedoładowywany, bo regulator napięcia określa sprawność alternatora, jeśli chodzi o prąd ładowania akumulatora.
W 159, bez najmniejszego problemu możesz odpiąć klemę minusową, jak zresztą w każdym samochodzie, tylko skutki będa trochę inne, bo jeśli odłączysz akumulator, na czas dłuższy niż ewentualne podtrzymanie, to zresetują się niektóre ustawienia, zapisane przez użytkownika, jak chociażby data, czas, pamięć ustawienia foteli, kierownicy, itd. itp., ale bajką jest to, że wpłynie to na możliwość odpalenia samochodu - to jest mit.
Masz rację, powinienem był napisać "mogą się zresetować", pisałem to w odniesieniu do ogółu samochodów a, np. w Audi się resetują, nie sprawdzałem, oglądałem w "101 gadżetów motoryzacyjnych", kiedy prowadzący pokazywał powerbanki służące właśnie do podtrzymania napięcia w samochodzie, po odłączeniu akumulatora, które są wpinane w gniazdo OBD 2 - dzięki za trafną uwagę.
Kolejny teoretyk ;)
Dla przykładu w 159 były montowane aż 3 typy alternatorów:
A - 100A - bez grzałki PTC
B - 120A - z grzałką PTC
C - 140A - przed liftem
I teraz dla każdej z opcji (A,B lub C) były dostępne akumulatory od 60 do 90 Ah (60,70,88,90), co ciekawe niezależnie od użytego akumulatora alternator i i regulator napięcia były DOKŁADNIE TAKIE SAME!
Proszę pokaż mi powód dlaczego mając alternator 100A mam brać akumulator 70Ah zamiast 90Ah, skoro producent przy TYM SAMYM alternatorze 100A także wkładał akumulator 90Ah.
Zazwyczaj podstawa akumulatora jest tak zaprojektowana, aby wszedł w nią największy przewidywany przez producenta dla danego samochodu akumulator.
Tak producent dobiera akumulatory o mniejszej lub większej pojemności w zależności od wersji wyposażenia, ale nie ze względu na "niedoładowanie" lub "gotowanie" akumulatora, lecz z powodu redukcji kosztów własnych (po prostu montują najmniejszy jaki się da).
Zrobienie jakieś pierdółki 10 eurocentów taniej może dać miliony euro oszczędności przy produkcji masowej.
Przecież akumulator nie jest głównym źródłem prądu w samochodzie, jest nim alternator.
Akumulator ma trzy funkcje:
- dostarcza energii dla rozruchu silnika
- podtrzymuje systemy gdy auto jest zgaszone
- stabilizuje napięcie w instalacji samochodu generowane przez alternator
W VAG i PSA występuje dokładnie taka sama zależność alternator - pojemność aku.
Nie reklamuję bo nie mam w tym interesu. Nie wiem kto robi aku dla merca ale mój kupiony w tym sklepie chodzi już 5 lat a nie ma lekko:
https://allegro.pl/oferta/akumulator...lin-8824465842
Są droższe bo AGM, ale co ciekawe 80Ah ma w dwóch cenach 470 i 550, co więcej patrząc na zamieszczone zdjęcia jestem pewien na 90%, że na obu aukcjach są zdjęcia tego samego akumulatora.
Z drugiej strony, co za problem zamówić w drukarni naklejki i nakleić je na "cokolwiek".
Z tego co mi wiadomo AMG swoich akumulatorów nie robi (jeszcze) ;)
https://www.akumulator.pl/technologie/agm/
Dziękuję za pozwolenie. Nie wiedziałem, że mi wolno. Odpowiedziałem w temacie "Jaki akumulator???"
Może by i pożył. Polecam ładowarkę CTEK 5.0. Z ciekawości podpiąłem pod nią zarzucony akumulator, który stał w zimnym garażu 2 lata z przeznaczeniem, że oddam go kiedyś na kaucję (inny prostownik nie poradził sobie z nim). O dziwo, CTEK (wyposażony w funkcję odsiarczania i rekondycjonowania) postawił go na nogi choć zajęło mu to 2 dni. I nie było to chwilowe naładowanie, trzymał pojemność i normalnie funkcjonował wstawiony do auta.