Może tak być że jesteśmy właśnie świadkami zmiany [emoji6]
https://businessinsider.com.pl/motor...edawcy/0f0c5ws
Wysłane z mojego LM-G900 przy użyciu Tapatalka
Printable View
Może tak być że jesteśmy właśnie świadkami zmiany [emoji6]
https://businessinsider.com.pl/motor...edawcy/0f0c5ws
Wysłane z mojego LM-G900 przy użyciu Tapatalka
no tak, już wiele razy mówiłeś, że ludzie nie wiedzą, co kupuja, i słyszą głosy :)
nom, i pewnie nie ma to nic wspólnego z tym, ze od 2020, sprzedaż samochodów spalinowych szoruje po dnie, gdzie w 2019 było to ok 15 milionów, a w 2022 9 milionów. Absolutnie nie ma to nic wspólnego z tym, ze uzywane auta spalinowe trzymają cenę :D
Może lubi sobie pochodzić po prostu, no to niech se chodzi ;)
Ja też tego nie łapię. Darmowy prąd, panele rzekomo darmowe łądowanie, w pracy itp (swoją drogą ileż się z tego gniazdka naładuje). Wozy za kilkaset tysięcy a jakieś "nawacikowe" ma mieć znaczenie ? Swoją drogą jakie darmowe ? tych pieniędzy po prostu nie dostanie, kto inny za niego decyduje na co wydaje (identiko z dopłatami - nie "obdarowny" je dostaje a producent, obdarowany tylko jest kurierem i jeszcze się cieszy głupio że ma obcięte możliwości wyboru) , nie jest nic darmowe.
Tak swoją drogą w temacie "ludzie wolą EV" , istnieją jakieś podsumowania ilu nabywców EV kupuje je jaki _jedyne_ auto z którego mogą korzystać ? (poza innymi w rodzinie, firmowymi itp. ) ?
Raczej to Ty sugerowałeś, że skoro jakiś random nie dojechał do ładowarki, to chyba nie wie co kupił. Poszukać postów?
Ja pisałem, że ludzie są robieni w ciula rzekomymi zasięgami. Sami zaś tego nie sprawdzają, bo nigdy przy spalinowych nie musieli tego robić.
Nigdy tak nie pisałem. Zatem zastanów się na swoim podwórkowym słownictwem. I głosami w Twojej głowie.
https://moto.rp.pl/na-prad/art389899...-elektrycznych
oraz to, co powyżej wkleił kolega mkur.
szkoda tylko, że liczby tego w żaden sposób nie potwierdzaja :P czyt, sprzedaż rośnie:
https://www.statista.com/statistics/...united-states/
a w Q2 już pękło 300 000.
Swoja drogą tytuł, jest absurdalny nawet jak na clickbait :D
- - - Updated - - -
przepraszam, mea kupa
to był inny mędrzec :)
fajnie, fajnie, ale jak sie mają te chińskie cmentarzyska, do sprzedaży aut spalinowych w europie? :D
przypominam - 2019 - milionów, 2022- 9 milionów.
bo przez ten czas nie wydażyło się nic nadzwyczajnego.
- nie wprowadzono kar za emisje CO2, co spowodowało wzrost cen
- nie zamykano fabryk w czasie pandemii
- nie pozrywały się łańcuchy dostaw, co spowodowało przestoje w sprzedaży.
- koszty energii i niektórych surowców nie wywaliło w kosmos
- pomimo 4 powyższych i spadku sprzedaży producenci aut zanotowali rekordowe zyski rok do roku. Co świadczy o znaczącym podniesieniu marży na każdym sprzedanym egzemplarzu.
Finalnie mamy 2x droższe auta niż 4 lata temu i połowę sprzedaży.
Przypominam: pandemia, potem inflacja, potem wojna. Natomiast drogie ICE oraz zawsze drogie i modne EV nie ucierpiały. Podobnie jak w mojej branży drogie apartamenty w modnych lokalizacjach miały się świetnie. To średni klient dostał po pupie i jego brak decyzji zakupowych wpłynął na tamten kształt rynku.
Panie, tutaj nikt z tym nie będzie dyskutować z tym, ale nei załapaleś kontekstu. Kolega krzyk myślał, ze uzywane auta spalinowe swietnie trzymaja cene, bo są takie wspaniałe. A one trzymaja cene, bo po prostu ich spadła podaż.
swoją drogą mea kupa, bo podaje tutaj całkowitą ilosć sprzedanych w Europie aut. Dla samych spalinowych wygląda to jeszcze gorzej.
Tak ogólnie o nowych samochodach. Liczy się zysk producenta, a nie porządna i serwisowalna konstrukcja
https://www.youtube.com/watch?v=5M8z3ruDzsM
Przed chwilą sam podałeś wszystkie powody, ale najwyrazniej maszp roblem z połączniem kropek :D
jeszcze raz: niska podaż używanych + duży wzrost ceny nowych = wyższa wartość samochodów używanych. Proste jak budowa cepa, a ty dorabiasz do tego ideologie.
Z drugiej strony masz sytuacje, ze nie dosc, ze ceny elektryków względem aut spalinowych spadają, a nieraz i względem samych siebie, to jeszcze na rynku, używanych jest cały czas coraz więcej.
Chwilunia - zarzucasz mi w poście do innego kolegi, że coś mi się pomyliło w kwestii podaży.
Zatem:
Ja : spalinowe ( używane ) drożeją, bo okazują się lepsze od nowych elektrycznych popierdółek -
Ty : Kolega krzyk myślał, że spalinowe drożeją, bo są takie wspaniałe, a to spadła ich podaż.
Zatem pytam : ich podaż spadła, bo ludzie ich tak nienawidzą? Ich cena rośnie, bo są okropne?
Podaj powód wzrostu cen używanych spalinowych oraz spadku ich podaży. Albo zamilknij, skoro już widzisz, że walnąłeś babola.
Panie, ale co ja mam poradzic, ze masz z czytaniem jakies problemy
- - - Updated - - -
https://motoryzacja.interia.pl/rapor...r=zobacz_takze
na forum sami bogacze, zasięg, zasięg, tylko zasięg, koszty eksploatacji nikogo nie obchodzą, a w realnym życiu ludzie taką cebulę robią, żeby taniej jezdzic :D
Nie wiem, czy bogacze. Z pewnością dobrze liczą pieniądze i nie stać ich na wywalenie kasy na elektryka do miasta. Tak, zasięg jest kluczową kwestią oszczędności czasu i pieniędzy.
- - - Updated - - -
Chyba coś celowo przeoczyłeś i próbujesz gmatwać wcześniejsze swoje bzdury.
Ty:
spalinowe złe
rosną ich ceny
spada podaż
elektryki coraz tańsze
rośnie podaż elektryków
Powiedz, powiedz czemu... ludzie nie rzucają się na elektryki? Bo w świetle powyższego powinni.
Po czym wpisujesz powyższe równanie, w którym .... pomijasz elektryki!
No gdyby nie był, każdy jeden producent EV nie wypisywałby o ileż to tego zasięgu nie ma więcej . Samo to już zamyka gadkę o tym że jest nieważny. Po prostu jest ważny.
Pomijalne i nieważne sprawy się pomija.
Skoro w każdym materiale o elektrykach (producenta nie jutuberów na żółto) zasięg to gruba część opisu, to najwyraźniej jednak jest ważny , a normalni ludzie / klienci nie jeżdżą tylko i wyłącznie całe życie do i z pracy, nie dla wszystkich to jest już wszystko. I albo mają drugie, trzecie, dziesiąte normalne auto, albo ... jedyne normalne auto. Jestem dziwnie spokojny, ze użytkujących jako jedyne wyłączne elektryka jest znikomy procent na świecie, w tym w mesjaszu świata - EU.
Emisja CO2 w Chinach wzrosła o 10 proc. rok do roku w drugim kwartale 2023 r. – pisze w środę portal Al-Dżazira na podstawie danych brytyjskiej organizacji Carbon Brief.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Amb...a-8602985.html
Europa zbawi świat!!! Pomożecie? :)
... ale jak wiemy - jak się bardzo chce - to można uważać, że jest nieważny. ;)
Po prostu - producenci samochodów: nie znają się :no:, klienci: nie używają właściwych kryteriów do wyboru samochodu: :no:
Tomtrz się za to zna najlepiej - powinien napisać do producentów, żeby nie publikowali tych nieistotnych danych, a najlepiej żeby się nie licytowali na zasięg - bo przez to klienci zaczynają patrzeć na ten (nieistotny) zasięg - zwyczajnie, niepotrzebnie, rozbudzają oczekiwania i kierują uwagę klientów na nieistotne kwestie - i przez to klienci nie wiedzą, że "EV jest najlepszy" ...
Żeby wesprzeć powyższą argumentację - Tomtrz powinien zamieścić zdjęcie w swoim elektrycznym Jaguarze o dużej pojemności bat... tfu - silnika oraz baku ...
Tak - EV jest definitywnie najlepszy ... Tomtrz może to potwierdzić - najbardziej swoim wyborem samochodu ...
Fakt, to przecież randomy mający na celu więcej sprzedać.
Zaraz... Po co plotą więc o zasięgach na każdym kroku skoro zasięg na decyzję kupujących przecież nie wplywa. Inżynierowie głowicy się jak tu kilka km podnieść zasięg tracąc na przyczepności opon itd też debile. Spece od aerodynamiki byle kolejnych kilka km podnieść zasięg to samo.
Ze spalinowymi się lenić mogli bo sto dwieście trzysta km w te czy wewte zasięgu to pikuś. Tuziez ogrzewanie przyczepa, rower (y) narty itp. ot normalne potrzeby kupujących i po części sporej po to kupujących samochod. Zbiornik większy albo nic bo sobie klient w 2 minuty uzupełni.
Co do CO2 - co tam bezwzględne wartości. Planety nie interesują bezwzględne. Ona się cieszy i nagle z tej radości stanie się układem stabilnym bo udział spadnie .
- - - Updated - - -
Fakt, to przecież randomy mający na celu więcej sprzedać.
Zaraz... Po co plotą więc o zasięgach na każdym kroku skoro zasięg na decyzję kupujących przecież nie wplywa. Inżynierowie głowicy się jak tu kilka km podnieść zasięg tracąc na przyczepności opon itd też debile. Spece od aerodynamiki byle kolejnych kilka km podnieść zasięg to samo.
Ze spalinowymi się lenić mogli bo sto dwieście trzysta km w te czy wewte zasięgu to pikuś. Tuziez ogrzewanie przyczepa, rower (y) narty itp. ot normalne potrzeby kupujących i po części sporej po to kupujących samochod. Zbiornik większy albo nic bo sobie klient w 2 minuty uzupełni.
Co do CO2 - co tam bezwzględne wartości. Planety nie interesują bezwzględne. Ona się cieszy i nagle z tej radości stanie się układem stabilnym bo udział spadnie .
Żałosny jest ten artykuł poniżej. Nie chodzi już o sam fakt udowodnienia, że dacia spring dojedzie z Wrocĺawia do Warszawy, bo ja mogę udowodnić, że przejdę tę trasę piechotą. Żałosne są stwierdzenia: "kierowcy mnie nienawidzą" ( raczej mają Cię gdzieś ), "porsche 911 nie jest w stanie przewieźć lodówki" ( ale nie ma przymusu kupowania porsche 911 od 2035 ), czy sugerowanie, że ludzie nie są otwarci na rozwój motoryzacji ( tej elektrycznej rzecz jasna ):
https://motoryzacja.interia.pl/samoc...oogle_vignette
No więc Panie redaktorku: jam mam to głęboko w dupie, o ile ktoś mnie nie będzie uszczęśliwiał takimi daciami, maxusami i innymi build your dreamsami. I kochaj Pan sobie tą dacię od trzeciego wejrzenia. Ja zaś będę ją ( nie Pana ) nienawidził od pierwszego wejrzenia w jej parametry.
I właściwie jeszcze jedno: jest Pan pewien, że porsche 911 nie jest w stanie przewieźć lodówki? Bo idąc Pańskim ( oraz wielu innych speców od elektryków ) tokiem rozumowania to ja mogę udowadniać, że mnie wystarcza na co dzień lodówka turystyczna, a ta w porsche zmieści się nawet podłączona.
Moje dowody będą równie anegdotyczne, co Pańskie.
Tu jest rzeczywistość polskiej infrastruktury:
"Ładowałem się trzy razy po ok. pół godziny, do tego na jednej ładowarce czekałem pół godziny na wolną wtyczkę."
Aut EV przybywa dużo szybciej niż infrastruktury, więc takich przypadków na trasach będzie coraz więcej.
Wracając do lodówki - autor chce powiedzieć, że do tej jego Dacii da radę wsadzić lodówkę? Taką standardową domową 60x60x180?
Ten artykuł gość dla jaj i kpin z EV najwyraźniej napisał . Przecież widać że to niepoważne, każde zdanie to absurd.
Część o ładowaniu, szlaku ładowarek ( ;) ) , braku wolnych, opieprzaniu przez innego od EV że za dobrą ładowarkę zajął, że powinien siedzieć i jak się zwolni wystarczająca dla dacii się "perzepiąć" , jakieś wygibasy ile ładować ile nie ładować decyzje zbaczać z trasy nie zbaczać ale czekać aż inny skończy, jakieś brednie o odpinaniu kabli przez sąsiadów, prędkościach, czy rzekome zdziwienie że "przy niemal każdej próbie wyprzedzenia 3-4 tirów z prędkością 100-110 km/h, pod koniec zwykle miałem za sobą kilka aut"
No i cały artykuł się od nieprawdy zaczyna, bo są tańsze auta elektryczne do miasta - Citroen Ami na przykład.
W zasadzie to chyba rzeczywiście powinienem potraktować artykuł jako żart. Generalnie cała ta religia EV nadaje się na kabaret, może być ten o butach i rozbudowanej sieci zakładów szewskich ( w miejsce sklepów obuwniczych ), których dostępność można sprawdzić za pomocą aplikacji "Greenbut". Szybka naprawa obuwia umożliwia uzyskanie zasięgu w 80%, przy pełnej naprawie można pójść na zakupy. Przywileje: możliwość deptania trawnika i przechodzenia na czerwonym świetle oraz oczywiście dopłaty rządowe w programie "mój but". Poza tym Panie szanowny ja dziennie przechodzę tylko 40 metrów do autobusu, więc nie widzę problemu.
ale to dlatego, ze ktos pisze pod teze, czy pod tezę, która ci sie nie podoba? :D
- - - Updated - - -
autor przynajmniej zdaje sobie sprawę, że dowody anegdotyczne są nic nie warte. O was tego nie mozna powiedziec :D
- - - Updated - - -
nom, gdyby chodziło o buty, to nagle by sie okazało, ze wszyscy są maratończykami :D
- - - Updated - - -
nie ma też przymusu kupowania dacii z 2021 roku, w 2035 :D
O witaj!
Nie che mi się czytać Twoich wpisów, dlatego nie odpowiem.
EDIT: jednak odpowiem.
1. Zasięg ( a więc użyteczność w każdej sytuacji ) to jest aksjomat. To Wy próbujecie zrobić z tego tezę.
2. My sobie dobrze zdajemy sprawę z tego, że Wy możecie się posługiwać tylko dowodami anegdotycznymi. W dodatku nie rozumiecie śmieszności swej postawy.
3. Znasz takie hasło: "Dzień pieszego pasażera"? Wkrótce będzie "Dzień pieszego użytkownika samochodu EV".
4. No nie ma przymusu. Rynek aut używanych przecież może przestać istnieć w 2035.
Nie przegap tego:
https://e.autokult.pl/czy-wszyscy-be...4342991039424a
Teraz już nie mam czasu, bo muszę przejechać około 900 kilometrów. Wieczorem będę dostępny ( tu zdziwienie użytkowników EV ).
ale oczywiscie, ze lepiej mieć zasięgu więcej, niż mniej.
tylko lepiej jest też jezdzic taniej, niż drozej
lepiej mieć moment obrotowy dostępny w każdym zakresie obrotów
lepiej jezdzic cichym samochodem, niz głośnym
lepiej nie smrodzić, niż smrodzic
jesli uwazasz, ze zasieg jest najwazniejszy na swiecie - droga wolna, nikt ci nie zabroni. Rzecz w tym, ze próbujesz wmówić, ze to jest najważniejsze dla wszystkich/wiekszosci.
aha, no badania naukowe i analizy to dowody anegdotyczne, a clickabity, opowiesci, i randomu z yutuba, to sa prawdziwe dowody :D
fajnie :D
i teraz tez bedziesz palił głupa jak ostatnio? :D No nie ma zadnego przymusu kupowania dacii z 2021 roku. Równie dobrze, można opowiadać, że porsche nie przewieziesz lodówki, wiec samochody spalinowe sa do dupy.
cool story, i co? :D
w butelke do sikania sie zaopatrzyłeś i ślinaczek (bo przecież prawdziwy mężczyzna nie zatrzymuje sie, zeby zjeść)
Nie każdy ma problemy z trzymaniem i musi co godzinę do WC. I nie jest to powód do kupowania EV. Lepiej skorzystać z porady urologa. Zdrowy dorosły osobnik gatunku człowiek bez problemów utrzyma mocz na tyle długo, żeby w 900km podróży zjechać raz góra dwa razy za potrzebą i coś przekąsić przy okazji.
ps. czy żarcie w fastfoodzie przy okazji każdego ładowania dolicza się do emisji CO2? dodatkowe koszty też wypadałoby policzyć :).
Tak wygląda ekologia pierwszego świata w praktyce:
https://zielona.interia.pl/smieci-pl...hi,nId,6996912
Jak nie śmierdzi Tomrzowi i Żuczkowi prosto w nos, to znaczy, że jest eko. Ale murzynowi można - za przeproszeniem - na.rać przed domem. Bo w Europie tego nie czuć.
Fajnie jest posilać się w ładnej, klimatyzowanej restauracji.
Miło jest jeść w dobrym towarzystwie.
Dobrze, jak możemy umyć ręce prze jedzeniem.
Mega fajnie, jak to jedzenie nie jest jakoś bardzo drogie.
Jeżeli posiłek jest zdrowy, to jeszcze lepiej.
Jeżeli jest smacznie, to już w ogóle czad!
Najważniejsze jednak... to zjeść w ogóle! Mieć co, za przeproszeniem, do gęby włożyć. Na uj ci restauracja, czyste ręce i klima, jak nic nie zjesz i będziesz głodować?
Samochód to środek transportu. Głęboko gdzieś mogę sobie wsadzić moment obrotowy dostępny od dołu, cichy napęd, czy brak smrodu jeżeli w ogóle nie dojadę do celu.
Rozumiesz? To oczywiście pytanie retoryczne, bo zaraz zobaczymy kota odwróconego ogonem i okaże się, że problem nie istnieje, a wszystkie firmy automotive podają te zasięgi dla sportu, bo taka moda akurat :sarcastic:
Niepoważne to jest chyba udawanie przez Ciebie, że nie ma kłopotu (chyba, że nie rozumiesz na czym polega - ale wtedy sytuacja staje się jeszcze gorsza ... ;) ).
Sformułowanie "jeżeli w ogóle nie dojadę do celu" odnosi się do ryzyka.
Ryzyka aktualnego zasięgu.
Weźmy taki (typowy ;) przypadek - żebyś (tak łatwo) nie mógł się wykręcić sianem:
- jeżeli jadąc elektrykiem mam w pełni naładowaną baterię i np. to oznacza zasięg 400km wyruszam w drogę
- po przejechaniu np. 200 km, samochód pokazuje zasięg 120km (np. z powodu warunków atmosferycznych) - a powinien 200 - to to oznacza ryzyko: (1) nie mam zaufania do tego, że te 120 jest wiarygodne/oznacza rzeczywisty zasięg, (2) nie mam zaufania do 400km zasięgu pokazywanego na początku
To oznacza ryzyko - ryzyko tego, że nie dojadę do celu.
Np. trafi się korek w którym bateria się zużyje, np. nie będzie stacji ładowania w zasięgu mojego EV.
Zasięg EV jest dużo bardziej wrażliwy na warunki zewnętrzne oraz styl jazdy.
Takie są twarde fakty.
Np. w przypadku spalinowca - w najgorszym przypadku - można grzecznościowo dostać benzynę z baku pojazdu obok albo dostać się do najbliższej stacji benzynowej i przynieść benzynę w jakimś pojemniku (tak wiem - wiele stacji nie pozwala tankować np. do karnistra).
Gdybyś chciał to jakoś skwantyfikować - to możesz zrobić sobie test: zasięg początkowy vs zasięg po przejechaniu np. 200 km: EV vs spalinowiec w mieszanych warunkach.
Wtedy może zrozumiesz albo zaakceptujesz rzeczywistość. ;)
Więc - nie pie*dol Tomtrz ...
Niepoważny to jesteś Ty ze swoimi banialukami związanymi z EV. :sarcastic:
WTF?????
to już nawet nie jest odlot. Linia karmana przekroczona, witamy na orbicie.
"w ogóle nie dojadę do celu" wcale nie oznacza, ze nie dojedziesz do celu, tylko to oznacza jakieś....ryzyko?!
bo przecież w spalinowcach, ten zasięg na ekranie, to jest 100% wiarygodny, w każdych warunkach. A jak ten w 100% wiarygodny zasieg oszuka, to przecież luzik, można wyciągnać wężyk i kanister, który każdy przecież nosi w kieszeni, i sobie spuscic z baku samochodu obok (bo przeciez zawsze jest jakis samochód obok), albo po prostu przejsc sie z buta na stacje benzynową! Bo przeciez zawsze stacja beznynowa jest w pobliżu. No nie ma absolutnie żadnego problemu! nie to, co z tymi wstretnymi elektrykami :D A przeciez to taka ważna sprawa, codziennie mijamy na ulicy ludzi, którym skończyło sie paliwo. A 2035 ci ludzie, beda umierac w tych samochodach oczekując na ratunek. I co z tego, ze podobnie jak podaje sie spalanie samochodu spalinowego według określonej metodologii, i kazdy doskonale wie, ze jest to wylącznie wartosc referencyjna, tak w przypadku elektrycznego, jak pokazuje na ekranie 200, to ma być 200 i koniec!!!
nie no cyrk,kabaret :D :D :D
Nie spotkałem takiej , do tego na każdej są kanisterki 5/10 litrów za kilkanaście zł, ot range extender za grosze, ile taki do elektryka ? a nie, przepraszam, w nich zasięg jest nieważny. Dlatego o nim tak trąbią producenci.
A jak się komuś nie chce kombinować to siedzi w aucie i czasie takim samym jak ładowanie pojazdu na baterie, przyjedzie assistance z benzynką i hajda dalej. Są assistance z moblinymi ładowarkami jakieś ?
Regularnie leję do kanisterkow na różnych stacjach przed trackdayami czy na jakieś testy. Chyba tylko jak wojna obok wybuchła były ograniczenia że 5 czy 10 litrów max dodatkowo poza bakiem można było lać.
Inn sprawa że trzeba się mocno postarać żeby stanąć w polu z powodu braku benzyny, stacje są co kawałek, w zakresie świecenia rezerwy dobre kilka się minie.
Ostatnie przypadki o jakich słyszałem to Giulie stające z braku benzyny bo awaryjne wsk ich poziomu mialy (ale na pewno prod Boscha ;) ) .
Tak trudno ci sobie wyobrazić proste sytuacje na drodze? Np. w obliczu ostatnich ulew masz zalaną drogę (sytuacja z życia, nie z internetów) i musisz jechać objazdem, bo inaczej się nie da.
Kolejna sprawa - jedziesz, masz w planie ładowanie na stacji XYZ, a tu nagle ktoś był pierwszy. I godzinka w plecy. W przypadku spotkania biznesowego to oznacza nie dojadę do celu, bo po godzinie to mogę jedynie podjechać pogratulować konkurencji. Czego tu nie rozumiesz?
Można też trafić oblodzoną drogę w środku zimy, -15 stopni i korek w którym stoisz, bo ktoś miał wypadek. Cała twoja bateria w trybie szybkim schodzi na ogrzanie wnętrza, bo o ile sam może byś dał radę bez ogrzewania, ale dzieci musisz ogrzać. I okazuje się, że nie starcza zasięgu do najbliższej ładowarki. Nie-dojeżdżasz-do-celu.
Jeżeli myślisz, że to są scenariusze z Afryki, albo z Interioru w Australii, to chyba jeździsz jedynie po Warszawie chłopie.
Wiele rzeczy na drodze moze sie wydarzyc, przez które sie spoznisz. Wystarczy coś tak pospolitego, jak wypadek i wynikajacy z niego korek. I jakos ludzie z tym radzą.
ahaaa, a moze sobie zobacz test przy -20 stopniach :D
https://www.youtube.com/watch?v=cIXC...%C3%B8rnNyland
dla leniwych - całę 3,67% na godzine. Koniec świata.
jakieś jeszcze teorie masz? :D
Wiesz, jescze ciekawostka - jak komputer wskazuje 0%, to elektryk dalej jedzie.
Hehe - więc, jednak, nie rozumiesz. :)
Tak właśnie jest - zasięg samochodu spalinowego jest DUŻO bardziej wiarygodny niż EV.
I tak - to robi różnicę.
Dużą.
Twoje głupie śmiechy tutaj nie pomogą. :)
Możesz to ujrzeć "w liczbach" - np. jak zmierzasz różnicę spadku zasięgu (w tym przykładzie: 200-120 = 80) po przejechaniu 200km to zobaczysz swoją "lepszość EV" - uśrednioną dla różnych samochodów EV i warunków oraz porównasz to z samochodami spalinowymi.
No i dokładnie tak - ponowne dotankowanie samochodu spalinowego z powodu braku paliwa jest bez porównania łatwiejsze - można się jedynie śmiać z Twojego głupawego śmiechu - bo, najwyraźniej, nie zdajesz sobie z tego sprawy - a nawet dziecko jest w stanie to pojąć. :)
Więc jednak dla ciebie czarne jest białe i odwrotnie (zależy czy mówimy o EV, czy spalinowcach) :sarcastic: - ale to już nie jest żadna niespodzianka, bo zostało to tutaj już dość dawno rozpoznane. ;)
... no i jak tam Twój EV?? :) Będzie w tej dziesięciolatce, czy jednak ciągle będziesz jeździł tym gorszym pojazdem? :)
guzik prawda. Zużycie prądu w elektryku jest przewidywalne i nie wymaga zbyt tęgiego intelektu. Jesli ty uwazasz, ze sobie nie poradzisz, no to przykro mi.
A ze te roznice takie wielkie, mówisz?
ok, sprawdzamy. Skoda nowa octavia, pierwsza z brzegu, 1.5 TSi. Patrze na spalanie, deklarowane
zbiornik 45L
cykl wysoki 4,8L/100, zasięg 937km
cykl niski 7,8, zasięg 577km
360 kilometrów różnicy!!! No tak wiarygodny, ze mało wiarygodny :D
ale dawajcie dalej, bo jest niezły ubaw :D
Ubaw to jest taki, że ciągle nie rozumiesz na co odpowiadasz - po pierwszej odpowiedzi - można się zastanawiać dlaczego - a po drugim - już nie ... bo wiadomo - to Ty ;)
Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem ... to może zrozumiesz, że piszesz nie na temat, bo nie zrozumiałeś o co chodzi ...
Nie odnoszę się zasięgów nominalnych po pełnym naładowaniu. :)
Teraz znów widać, że klepiesz, by klepać - już #464 stron wyszło dzięki Tobie.
- - - Updated - - -
Więc nawet to nie jest problemem. ;)
... no - a wg. Tomtrza "to tak samo"/"niewiele się różni" ;P
Teraz jeszcze okazało się, że nie zrozumiał dyskusji ...