A dziwisz się? Jak rozmawiałem z kolegami o alfie to pierwsze co to pytanie czy laweta w zestawie. Te auta się w polsce prawie w ogóle nie sprzedają, więc nie ma ludzi do sprzedawania.
Printable View
A dziwisz się? Jak rozmawiałem z kolegami o alfie to pierwsze co to pytanie czy laweta w zestawie. Te auta się w polsce prawie w ogóle nie sprzedają, więc nie ma ludzi do sprzedawania.
Ten w Katowicach to Ganinex ? ja tam wstąpiłem będąc przejazdem, bo wiedziałem że mieli Giulię od kilku dni, całkiem fajnie pamiętam się sprzedawca zachowywał, jako że padało - wprowadził auto do hali, tam wszystko mogłem pooglądać , próbować , uruchamiać , pogadać itd. Na jazdę proponował od razu jechać, ale nie chciałem dieslem. Oczywiście warunki z góry narzucone w postaci braku katalogów , wzorników itp. zwłaszcza na początku wprowadzania modelu.
Tak że Ganinex sam w sobie całkiem sympatyczny mi się zdał.
A co do Lexusa to faktycznie fajna sprawa - podwiezienie auta itp. Na przeglądy zdaje się też odbierają z domu / pracy czy gdzie się jest i odwożą ?
Sobczyk w Częstochowie
- - - Updated - - -
widać miał kolega więcej szczęścia,zdarza się.W salonie Skody tego samego Ganinexu 10 metrów dalej,choć wszedłem tylko z ciekawości cud,miód i orzeszki
- - - Updated - - -
może dlatego,że w Żorach reprezentują tylko FCA i ze sprzedaży samochodów tylko tego koncernu żyją?Nie mam pojęcia
Powiem tak. To bardzo dobrze. To nie jest samochód dla wszystkich (jak sama nazwa wskazuje np. VW :D). Jeśli ktoś żyje stereotypami sprzed 15 lat i nie interesuje się motoryzacją lub chce samochodu jako woła roboczego i nawet nie pamięta jaki ma kolor to my takich w "klubie" nie chcemy.
"Wolę pchać włoszkę niż ujeżdżać niemca" :D
Ja swoją Giuliettę też kupiłem ostatecznie w Ganinexie, jak już dopadłem właściwego człowieka, to rozmowy były konstruktywne, jazda próbna odbyła się od ręki i cała transakcja sfinalizowała się w sympatycznej atmosferze.
I zgadzam się, że nie koniecznie chcemy oglądać Alfy na każdym rogu, niczym Octavię czy Golfa. Tylko trzeba trochę popracować nad wizerunkiem "premium".
Co do podwiezienia samochodu pod dom, to pan z salonu w Żorach zadzwonił do mnie parę dni po nieudanej próbie przejażdżki jak tam u nich byłem (wtedy go nie było, a inni powiedzieli że nie da się bo nie ma opon zimowych, bo nie ma pana od AR itp) i zaproponował że przyjedzie do Bielska (50km) autem na jazdę testową, żeby mnie już nie fatygować. Nie wiem czy to jest standardowa procedura, czy wynikała z tego że napisałem maila do FCA i się poskarżyłem (oprócz niedoszłej jazdy i braku katalogów poskarżyłem się że pojechałem oglądać tam Veloce bo na stock.alfaromeo.pl pokazywało że tam jesta już była wydana klientowi)