Napisał
Interstellar
Ładuję w domu (mam swoją "stację ev") na 400V i 11kW, po pracy/odwożeniu żony do pracy/dzieci do szkół/po treningach, zaczynam około północy po ogarnięciu wszystkich obowiązków, rano mam naładowany. Jeżdżę dziennie 200-400 km. Czas? 10 sekund włożenie wtyczki do gniazda, ja nocą w dni "robocze" nie jeżdżę, wydaje mi się że właściciele ICE też po północy nie jeżdżą. Poza tym jestem niezależny, nie odwiedzam stacji, jeżdżę za darmo (PV), nie mam przeglądów. Ja wiem, że największy argument teoretyków to mityczne ładowanie (sam przez to byłem sceptycznie nastawiony do EV) ale pytanie ilu z Was jeździ powyżej 500 km dziennie (tyle wynosi realny zasięg mojego auta, a nie oszczędzam silników;) ). Czy raczej jest to średnio 50-100 km i większość zapewne po mieście? Więc z takimi przebiegami nawet zwykłe gniazdko 3kWh wystarczyłoby Wam. Jeśli jeździłbym powyżej tych 500 km dziennie to rozglądałbym się za publicznymi stacjami szybkiego ładowania. Problem mnie nie dotyczy, jeśli jest na forum ktoś kto tam się ładuje na publicznych stacjach - może się wypowiedzieć. Nie sądzę, by był tam dramat - coraz więcej stacji o realnej prędkości powyżej 200 kW.