A zauważyliście że ma dyfuzor w kolorze nadwozia?
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Printable View
wiadomo, zle mi się napisało, tyle że nowszych założeń nie widziałem (bezpośrednich), a przedzierać się przez jakieś zakamuflowane wartości w raporcie nie bardzo mi się chce. znasz jakieś nowe projekcje/cele?
Formalnie nie, ale bardzo niewiele brakowało przez kolejne 4 lata do 2001r.
Alfa Romeo
156
2007 812
2006 3.727
2005 30.906
2004 51.456
2003 58.492
2002 62.529
2001 90.390
2000 97.056
1999 96.740
1998 94.924
1997 15.140
też mnie to ciekawi, znów trzeba miesiąc poczekać :)
Kto jak kto ale Ty powinieneś wiedzieć ze koniczyna na białym tle to nie odpowiednik plakietki M czy RS w audi..
to ze w mito i giuliettce były na najmocniejszych wersjach w standardzie to nic nie znaczy.. do mito 0.9 tez można sobie zamówić taka opcje..
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Mała uwaga: 10-12 lat temu za 159 1.9 JTD 16v w średniej wersji wyposażenia Progression trzeba było dać jakieś 115-120 tys PLN (brutto). Porównaj sobie jakie 10-12 lat temu mieliśmy w Polsce zarobki, dodaj niewielką co prawda inflację. Uwierz mi, dla mnie dziś wydać na Giulię powiedzmy 160 k PLN to duużo mniejszy wysiłek aniżeli 115 k PLN 10 lat temu.
ale czemu rozpatrujesz Polskę, czy Polska miała znaczny udział w sprzedaży 159 albo może mieć w sprzedaży Giuli? Raczej nie. Trzeba rozważać ceny w EUR i ten rynek, najlepiej niemcy bo jest najwięszy.
w strefie EUR przez ostatnią dekadę mniej więcej inflacja średnia była trochę więcej niż 1% r/r(od 2x koło-1% do 4% nawet 1 peak), z wykresu średnio wygląda ok 1.2 na oko,więc powiedzmy łącznie uzbierało się ok 15% inflacji przez 12 lat.
pogooglowałem, i w niemczech w 2005r 1.9JTDM16V distinctive kosztował EUR29700. Dziś Giulia 2.2d Super 180KM MT6 kosztuje EUR37400. Zakładając że to podobne modele (średni diesel, dziś auta są mocniejsze niż 12lat temu w tej samej klasie cenowej, więc myślę że właściwy wybrałem), to 159 po uwzględnieniu inflacji miałby kosztować EUR34155, a zatem Giulia jest droższym samochodem o ok 10% - wiadomo carbonowy wał, tylny napęd, ma być bardziej premium, jest więc jest drożej). podniesienie ceny o 10% odfiltrowuje od razu tych co byli w stanie dopłacić trochę do aut typu Mazda 6, Ford Mondeo Titanium żeby mieć ciekawszy samochód za niedużo więcej (bo tak było w przypadku 159), teraz muszą dołożyć kolejne 10% ponad to co kiedyś, i tu już wielu odpadnie.
To jest na pewno czynnik który działa trochę na niekorzyść sprzedaży Giuli, mniej sprzedaje się aut Premium niż normalnych (ale się na nich więcej zarabia (przynajmniej powinno), więc wychodzi dobrze).
Ja jak ja ;) wiem tyle
http://www.alfaromeopress.pl/press/a...5%84czy-90-lat
"Alfy Romeo z seryjnej produkcji posiadały zieloną czterolistną koniczynkę: były to modele o wyjątkowych osiągach, wyprodukowane na przestrzeni lat 60. i 80".
I tak i nie, bo nie zawsze były wersje GTA.
"Oznaczone słynną czterolistną koniczynką wersje modelu MiTo i Giulietta wpisały się w tradycję najlepszych aut marki Alfa Romeo, przejmując ich dziedzictwo w postaci dynamicznych osiągów, z jednoczesnym zachowaniem walorów sportowych."
To akurat zwykłe marketingowe pustosłowie, bo oba modele nie dorównywały na tym polu konkurencji, dlatego zgadzam się, że
Niestety.
Zawsze można jednak odwoływać się do szczęśliwego jej znaczenia (stąd ten wcześniejszy Vettel :)).
Jasne.
Mnie zaskoczyło to, że na tamtej dealerskiej Veloce oba oznaczenia są obok siebie. Moim zdaniem komu jak komu, ale sprzedawcy powinno zależeć na podkreślaniu odrębności modelu za 250-300 tys. od tego za 350-400 tys., zwłaszcza, że AR oznaczając tak, a nie inaczej najmocniejszą obecnie Giulię pewnie nie bez powodu "zdjęła" plakietkę QV z Giulietty i Mito.
A to co robią właściciele ze swoimi autami, to już zupełnie inna sprawa.
Nie wiem kiedy kupowałeś swoją, ale ja przymierzałem się do zakupu mojej już pod koniec 2007 roku i pochodziłem wtedy trochę po salonach Alfy. W grudniu 2007 roku wszędzie na stanie były tylko wersje Progression 1.9 JTDm z manualną skrzynia w cenach 100-105 tys. bez targowania. Mocniejsze silniki w Polsce zupełnie się nie sprzedawały, więc żaden dealer nie zamawiał na salon benzyny 2.2, ani diesla 2.4, bo cena od razu skakała o 30 tys. w górę. Te droższe egzemplarze w salonach, to były wersje Business (z ksenonami i czujnikami parkowania), które się wcześniej nie sprzedały do firm i pod koniec roku mógł je już kupić każdy. Po nowym roku na "wyprzedaży rocznika" te ceny spadły jeszcze o 5-10 tys., a nieźle doposażona wersję Business każdy mógł kupić za 99.900 :) Ja wtedy nie kupiłem, bo nigdzie nie mieli automatu. Dzisiaj za podobnie wyposażony egzemplarz Giulii (najtańszy na stocku - http://stock.alfaromeo.pl/40577/alfa...opened=0&adv=0) trzeba zapłacić 140 tys. i taka jest realna skala wzrostu cen Alfy z segmentu D na przestrzeni 10 lat.
- - - Updated - - -
Gdy rok temu byłem na przeglądzie w moim ASO i zapytałem kierownika, co sądzą o nowej Giulii (było to zaraz po tym, jak pojawiły się cenniki), to usłyszałem odpowiedź, że auto wygląda nieźle, ale z tą ceną, to Włosi przesadzili o jakieś 10% - więc coś musi być w tych 10 procentach :D
cen polskich nie analizujcie, bo one sie wahaly chocby ze wzgledu na duze zmiany kursu euro w tamtym czasie, chocby w 2008r eur kosztowalo nawet 3.2 a w 2009 znow ok 4 zl.
giulia drozsza musi byc, elementy nadwozia z aluminium, carbonowy wal, naped na tyl benzyny tylko z automatem.
Zupełnie zmieniły się u nas realia rynkowe więc zestawienie tych aut ze sobą nie ma sensu, porównanie na zachodzie coś jeszcze mogło by powiedzieć ale nie u nas.
dokladnie, a na zachodzie jak pisalem giulia dzis kosztuje ok 38tys euro,a porownywalna 159 kosztowala 10-12 lat temu 30, to znacznie wiecej niz inflacja w strefie euro i wynika z tego ze giulia jest autem premium (troche tanszym premium niz bmw czy audi), a 159 nie bardzo nim byla (byla w gornym przedziale aut sredniej klasy)