@mbrox nie trzeba daleko szukać. Ja mam firmowego Golfa Mk7 z beznadziejnym 1.4TSI i DSG, którym jeżdżę pół roku, zrobiłem lekko ponad 7kkm, po 3 tygodniach użytkowania miałem wymieniany amortyzator bo nagle okazało się, że ma 20% sprawności i kilka razy ustawiali silnik na poduszkach bo wpadał w jakieś dziwne wibracje, a zawieszenie wali jakby miało 300kkm... ASO oczywiście problemu nie widzi ;) Więc nowy samochód nie zawsze oznacza całkowity brak problemów. Teraz, jakbym szukał czegoś świeżego, to bym się skłaniał w stronę samochodów rocznych, które straciły już trochę na wartości po wyjechaniu z salonu a co się miało zepsuć z wad fabrycznych już powinno być naprawione :D